Bez natłoku słów i metafor

Poezja Wojciecha Bonowicza jest kameralna i raczej introwertyczna. Swą prostotę i skromność wyrazu komplikuje tylko niekiedy filozoficzną aurą. Można się o tym przekonać, sięgając po „Wiersze wybrane". Jednocześnie poeta dotyka kwestii trudnych, mówi o sprawach bolesnych, ale nigdy w sposób koniunkturalny, nie wdzięczy się, nie kłania modom i ideologiom. Stara się zachować autonomię, unika deklaratywnych i wiążących stwierdzeń.

Publikacja: 18.02.2022 17:00

Bez natłoku słów i metafor

Foto: materiały prasowe

Siłą dykcji autora „Pełnego morza" jest powściągliwość, czasami nawet szept. A to stwarza możliwość wielu odczytań. Znaki rozpoznawcze? Prostota jako ćwiczenie, a nie efekciarska poza. Zwięzłość frazy, a nie emocjonalna wylewność, tracąca swój potencjał w kłopotliwym natłoku słów. Metafory tylko z rzadka i zawsze w konkretnym celu. Bonowicza interesuje wszystko, co zapodziało się po bokach głównych nurtów. Wychodzi ze swojej krytycznej strony naprzeciw kakofonii zgiełku i chaosu myśli. Zachowuje zawsze swoją autonomię, ale nie za cenę uszczypliwości, kpiny, złośliwości. To literatura z natury niechętna zbiegowiskom

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich