Zapomniani Sprawiedliwi wśród Narodów Świata, czyli jak Kaszubi ratowali Żydów

Narażając własne życie, z samobójczą odwagą, Kaszubi ratowali podczas wojny uczestników „Marszu śmierci". Wielu z nich pozostaje dziś bezimiennymi lub zapomnianymi, tak jak Monika Szwertfeger – Sprawiedliwa wśród Narodów Świata.

Aktualizacja: 17.03.2018 12:06 Publikacja: 15.03.2018 23:01

W 1945 r. Lusia Schimmel szła w „Marszu śmierci”. Na zdjęciu w 2006 r.

W 1945 r. Lusia Schimmel szła w „Marszu śmierci”. Na zdjęciu w 2006 r.

Foto: Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, www.sprawiedliwi.org.pl / Karlina Dzięciołowska

Lusia Schimmel z domu Pinczuk. Urodziła się w Mińsku 12 lutego 1921 roku, miała dwóch młodszych braci. Jej tata pochodził z Dubiecka koło Krakowa, jej mama z okolic Białegostoku. W domu mówiło się w jidysz.

W 1921 roku jej rodzice przenieśli się z Mińska do Wilna. Dziewczynka dorastała w dość zamożnym domu, gdzie żyło się raczej w dostatku – jej ojciec prowadził hurtownię galanteryjną. Inteligenckie wychowanie zaowocowało ukończeniem gimnazjum (1937 rok) i rozpoczęciem studiów na Wydziale Farmacji Uniwersytetu im. Stefana Batorego.

Pozostało 96% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
„Anora” jak dawne zwariowane komedie, ale bez autocenzury
Plus Minus
Kataryna: Panie Jacku, pan się nie boi
Plus Minus
Stanisław Lem i Ursula K. Le Guin. Skazani na szmirę?
Plus Minus
Joanna Mytkowska: Wiem, że MSN budzi wielkie emocje
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
J.D. Vance, czyli marna przyszłość dla bidoków