Gwiazda przedwojennego kina i teatru Ina Benita kochała życie i robiła wszystko, aby go nie stracić. Jej losów nie wymyśliliby hollywoodzcy scenarzyści. Aktorka prowadziła bowiem szpiegowską grę – obracając się wśród Niemców i volksdeutschów, pozostawała w stałym kontakcie z polskim podziemiem. Szczegóły do dziś pozostają nieznane. Marek Teler, dziennikarz i popularyzator historii, w swojej najnowszej książce pt. „Zagadka Iny Benity. AK-torzy kontra kolaboranci" odkrywa tajemnice Benity, a w tle przedstawia dziesiątki innych postaci sceny artystycznej okupowanej Warszawy.
Janina Andukowicz-Preissowa, zazdrosna suflerka donosicielka, która przyczyniła się do rozbicia grupy wywiadowczej w Teatrze Komedia. Kazimierz Junosza-Stępowski, jeden z najbardziej utalentowanych artystów II RP, przypadkowo zabity podczas próby obrony żony morfinistki, która wyłudzała pieniądze na narkotyk obietnicami uwalniania ludzi z więzień. Aktorka Jadwiga Plucińska, posądzana o romans z szefem warszawskiego oddziału niemieckiej kroniki filmowej, regularnie wynosząca do podziemia klatki filmowe.
Artyści cały czas prowadzili podwójną grę: na scenie i w wywiadzie. O Benicie mówiono najgłośniej w kontekście zakazanych relacji z niemieckimi mundurowymi. Po wojnie zniknęła bez śladu, nigdy też oficjalnie jej nie zrehabilitowano ani nie udowodniono winy. Mało tego, nikt z rodziny nie wiedział, co w latach 30. ubiegłego wieku ich krewna robiła w Polsce. „To przeszłość. Nie ma sensu do niej wracać" – odpowiadała na pytania. Dopiero jej wnuczka w 2017 r. przypadkowo w wyszukiwarce internetowej odkryła, że poczciwa „babcia Scudder" była ikoną przedwojennego kina w Polsce.
„Zagadka Iny Benity. AK-torzy kontra kolaboranci",
Marek Teler, wyd. Bellona