W zbudowanym z kamienia kościele w Maeldun znajdowali się jeszcze ludzie – księża, kobiety i inni – którzy uciekli tam podczas szturmu i znaleźli schronienie w kościelnej wieży, wciągnąwszy za sobą do niej drabinę, tak że nikt nie mógł się do nich dostać. [...] Gdy Normanowie podchodzili do wieży, aby przemówić im do rozsądku i nakłonić do wyjścia i oddania skarbów, oblężeni ciskali na nich kamieniami, obrzucali przekleństwami i wylewali im na głowy nieczystości, dając głośno upust swojej radości, gdy ktoś został trafiony. Toteż Normanowie byli wszyscy zgodnej opinii, że kamienne kościoły i ich wieżyce należą do najprzykrzejszych rzeczy, na jakie można się natknąć".