Recenzja „Podwójnego życia emigranta”. Do Polski na spadochronie

Wyrusza z Londynu wraz z kilkoma kolegami. O celu podróży nie rozmawia z nikim, wyprawa jest tajna. Wsiada w pociąg, potem promem przez kanał La Manche i znów koleją do Paryża, do szkoły oficerskiej. Tam oddaje brytyjskie dokumenty i dla kamuflażu dostaje francuskie. I znów podróż, na południe, do bazy Legii Cudzoziemskiej. Tam zrzuca w końcu angielskie tweedy i wbija się w kombinezon. Szkolenie, wspinaczka na wieżę, strach przed wysokością i w końcu pierwszy skok.

Publikacja: 11.10.2019 18:00

Recenzja „Podwójnego życia emigranta”. Do Polski na spadochronie

Foto: Rzeczpospolita

To nie jest streszczenie szpiegowskiej powieści Johna le Carrégo, ale jeden z ważniejszych punktów życiorysu Andrzeja Szadkowskiego – przedstawiciela drugiego pokolenia powojennych emigrantów z Polski, harcerza, a zawodowo menedżera i finansisty. Na początku lat 60., dzięki kontaktom gen. Władysława Andersa z francuskim władzami wojskowymi, wraz z grupą mieszkających w Wielkiej Brytanii Polaków został przeszkolony w skokach ze spadochronem. Gdyby wybuchła wojna światowa – o czym mówiło się głośno po kryzysie kubańskim jesienią 1962 r. – miał zostać zrzucony w Polsce, by wspierać rodaków w walce z Sowietami.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Zabawa Donalda Trumpa ołowianymi żołnierzykami
Plus Minus
Irena Lasota: USA to nie Chiny, a jednak chcą iść tą samą drogą
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Główny temat debat prezydenckich powinien być zupełnie inny
Plus Minus
Świat w chaosie. Co się wyłoni z odwróconego porządku Donalda Trumpa?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Plus Minus
Piotr Zaremba: Wiele osób odkryło, że Karol Nawrocki to nie idiota, a normalny polityk