Na wstępie zmyłka. Znajdujemy się bowiem w bazie naukowej na Antarktydzie, gdzie nagle zaczynają zagadkowo ginąć ludzie. Zapowiada się więc na horror w stylu Carpenterowskiego „Coś”. W pierwszym odcinku załoganci nawet oglądają film z 1982 r. ku zdumieniu młodej nowicjuszki. „Dlaczego oni to robią?”. „Taka tradycja” – odpowiada weteran kilku antarktycznych zim.
To właśnie ta dziewczyna, Maggie (Katharine O’Donnelly), stanie się jedną z kluczowych postaci tego dreszczowca. Bowiem jako jedna z nielicznych przeżyje feralną zimę w bazie Polaris VI. Odnajdują ją członkowie załogi letniej, którzy dopiero co dotarli na lodowy kontynent, by zmienić „zimowych”. Zamiast kontynuować badania, muszą wszcząć śledztwo i dojść do prawdy.