Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej w rozmowie z „DGP” stanowczo przestrzegł przed zagrożeniami dla wyborów prezydenckich, jakie niesie dalsze kwestionowanie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przez PKW. Sędzia zwrócił uwagę, że proces wyborczy zaczyna się już teraz, a sam dzień wyborów jest jego zwieńczeniem. Podkreślił też, jak ważna w tym procesie jest rola Sądu Najwyższego, która rośnie z dnia na dzień, gdyż nie chodzi wyłącznie o rozstrzyganie skarg wyborczych, ale też spornych kwestii związanych z tworzeniem komitetów wyborczych, rejestracją kandydatów czy rozstrzyganiem skarg na inne uchwały PKW.
Czytaj więcej
Państwowa Komisja Wyborcza nie podjęła w poniedziałek w trybie obiegowym uchwały w sprawie sprawozdania komitetu PiS - poinformował Polską Agencję Prasową przewodniczący tego gremium Sylwester Marciniak. Nieoficjalnie wiadomo, że czterech członków zgłosiło sprzeciw. Następne posiedzenie zwołano na 30 grudnia.
Jakie są konsekwencje decyzji PKW?
Wyjęcie więc cegiełki z tego procesu powoduje, że cała konstrukcja zaczyna się chwiać już na samym początku. Paraliż decyzyjny związany z nieuznawaniem sądu pilnującego procesu wyborczego i zatwierdzającego wynik wyborczy może w skrajnej sytuacji oznaczać, że nowy prezydent, mimo zwycięstwa, nie zostanie zaprzysiężony.
Takie wnioski można wysnuć z wypowiedzi szefa PKW, wobec którego już padają insynuacje, że próbuje przepchnąć uchwały PKW „tylnymi drzwiami”, podstępem, po cichu, w trybie obiegowym. Ma to czynić z Sylwestra Marciniaka osobę z politycznymi intencjami, a nie człowieka, który próbuje oddalić zagrożenie, jakie niesie niespodziewana deklaracja części członków PKW o nieuznawaniu Izby Kontroli Nadzwyczajnej, mimo że od 2017 r. komisja nie kwestionowała kilkudziesięciu rozstrzygnięć tej izby odnośnie do uchwał PKW.
Warto potraktować te słowa jako ostrzeżenie, bo to, co może się wydarzyć, daleko wykroczy poza toczący się obecnie ostry spór polityczny. Zablokowanie wyboru nowego prezydenta może spowodować, że cały proces decyzyjny państwa, cały system nominacyjny, legislacyjny, kwestia kontroli nad armią i sprawami międzynarodowymi, zostanie zatrzymany.