19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 30.08.2024 13:26 Publikacja: 29.08.2024 19:08
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, sędzia Sylwester Marciniak (C) oraz członek PKW Ryszard Balicki (L) podczas wypowiedzi dla mediów przed siedzibą PKW w Warszawie, 29 sierpnia 2024 r.
Foto: Tomasz Gzell
Utrata milionów złotych państwowych dotacji i subwencji stawia partię Jarosława Kaczyńskiego w trudnej, acz nie beznadziejnej sytuacji. Po pierwsze, od decyzji Państwowej Komisji Wyborczej przysługuje odwołanie do Izby Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, zdominowanej przez tzw. neosędziów, co daje prawicy nadzieję na uchylenie decyzji. Sąd Najwyższy ma na to 60 dni i od jego werdyktu nie ma już odwołania.
Po drugie, bez finansowania z budżetu da się żyć. Pieniędzy na najważniejsze polityczne aktywności na pewno nie zabraknie. Prawo i Sprawiedliwość jest największą liczebnie partią w Polsce, z zaangażowanymi członkami i sympatykami. Po trzecie, czwartkowa decyzja PKW może wywołać też korzystny politycznie syndrom oblężonej twierdzy.
Można się zastanawiać, na ile raport ministra sprawiedliwości Adama Bodnara to wewnętrzne porachunki w skonfliktowanej instytucji. Ale dobrze, że powstał. To na pewno mocny argument za tym, by wreszcie odpolitycznić prokuraturę.
Jeśli jedną ręką władza zamierza dobić sądownictwo weryfikacją statusu jednej trzeciej sędziów z powodu wadliwego procesu powołania, a drugą macha na pociągnięcie do odpowiedzialności osoby podejrzewanej o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości, to chyba coś jest nie tak.
Negowanie pojęcia alienacji rodzicielskiej jako utrudniającego zwalczanie przemocy wobec kobiet może skutkować wzrostem fałszywych oskarżeń o przemoc pod adresem mężczyzn, którzy są faktycznie od dzieci alienowani.
Inwestorzy zainteresowani międzynarodowymi akwizycjami muszą liczyć się z ryzykiem, że deklarowana przez administrację Joe Bidena polityka „małego podwórka za wysokim ogrodzeniem” odchodzi do przeszłości. Czeka nas prawne pole minowe.
„Władza sama siebie zmarnowała, z uporem działając wbrew społeczeństwu”. O tym cytacie z Jasienicy powinni pamiętać dziś polscy politycy, pogłębiający chaos prawny jaki panuje w kraju.
Radykalna niemiecka prawica pragnie uczynić z kwestii imigracyjnej lejtmotyw kampanii wyborczej. Partie mainstreamowe wolą dyskusję na temat reanimacji gospodarki.
Lewica i prawica pójdą do wyborów prezydenckich podzielone i gotowe do wzajemnej kanibalizacji wewnątrz swoich obozów. Kto może cieszyć się z tego faktu? Ci co zawsze – Donald Tusk i Jarosław Kaczyński.
Odwiedził mnie znajomy z Australii. Poniżej fragment naszej rozmowy.
W ponad 160 na 200 zbadanych postępowań prokuratorskich z czasów PiS były nieprawidłowości. Miało dochodzić do nacisków na prokuratorów, ingerowania przełożonych w decyzje procesowe czy celowego przedłużania śledztw. Kilkudziesięciu śledczych może też za to odpowiedzieć.
Od kilku dni media spekulują, czy oprócz Sławomira Mentzena w wyborach wystartuje też inny polityk Konfederacji – Grzegorz Braun. Ten ostatni jeszcze nie zabrał głosu, jednak – jak ustaliła „Rzeczpospolita” – jego partia ma już formularz do zbiórki podpisów.
Decyzje Donalda Tuska z 2023 roku przyniosły Koalicji Obywatelskiej chwilowy sukces, ale osłabiły koalicjantów. Polaryzacja i przejmowanie elektoratu stworzyły przestrzeń dla Konfederacji, która umacnia się jako trzecia siła polityczna.
Partia Jarosława Kaczyńskiego prowadzi w najnowszym sondażu IBRiS, ale nie miałaby szans na samodzielne rządy. Podobnie koalicja 15 października, której partie mają mniej mandatów niż obecnie. Języczkiem u wagi są Konfederacja i partia Razem.
Nowa definicja nękania w pracy ma ułatwić poszkodowanym dochodzenie swoich praw. Wystąpienie mobbingu nie będzie zależeć od tego, czy działanie sprawcy było intencjonalne.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas