Popularny mem podaje cytat: „»Nie wierz we wszystko, co przeczytasz w internecie« – Józef Piłsudski”. Ale co zrobić z tym, o czym w sieci nie przeczytamy? Czy jeśli czegoś tam nie ma, to nie istnieje? Na szczęście nie tak łatwo cokolwiek ukryć w internecie, bo z niego – jak mówi stara prawda – nic nie ginie.
Na takiej Wikipedii można przecież sprawdzić historię edycji hasła i na przykład odkryć wtedy, że ktoś usunął krytyczne informacje o jakiejś firmie. I tak oto okazuje się, że z polskojęzycznej wersji owej najpopularniejszej wirtualnej encyklopedii zniknęły informacje o bojkocie konsumenckim wobec marek, które nie wycofały się z Rosji. W ten sposób edytowano m.in. hasła: Leroy Merlin, Nestlé i OLX.
Czytaj więcej
Najpopularniejsza internetowa encyklopedia informuje w języku angielskim o bojkocie wobec marek, które nie wycofały się z Rosji. Po polsku już tego jednak nie robi.
Kto to zrobił? Może bez żadnych ukrytych intencji usunęli je sami wikipedyści, czyli internauci aktywnie redagujący hasła na Wikipedii, a może komuś jednak z jakiegoś powodu bardzo zależało na tym, by te wpisy zniknęły – nie wiadomo. Albo jak mówi na innym popularnym memie Tadeusz Sznuk: „Nie wiem, choć się domyślam”.
A domyślam się, oczywiście, że to kompletny przypadek, bo przecież nikt w poważnych firmach nie wpadłby na tak szalenie naiwny pomysł, by cenzurować internet! Przecież fachowcy w tak dużych przedsiębiorstwach na pewno słyszeli o kolejnej prawdzie internetu, czyli tzw. efekcie Streisand (piosenkarka Barbra Streisand próbowała kiedyś usunąć z sieci zdjęcie swojej okazałej posiadłości), i wiedzą, że nic tak nie pociąga internautów jak to, co ktoś chce usilnie ukryć.