Choć minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wiele razy podkreślał, że tzw. lex Czarnek i tak ostatecznie wejdzie w życie, coraz trudniej w to uwierzyć. Jednak zawarte w nowelizacji rozwiązania zaczynają się pojawiać w innych dokumentach.
Nowela ustawy – Prawo oświatowe zakładała m.in. większy nadzór kuratorów oświaty. Według projektowanych przepisów to kuratorzy, a nie rodzice i dyrektorzy, mieliby decydować o tym, jakie zajęcia prowadzone przez organizacje pozarządowe będą mogły się odbywać w szkole. Uchwalona przez Sejm ustawa została zawetowana przez prezydenta, który swoją decyzję tłumaczył wybuchem wojny w Ukrainie. – Odłóżmy to na później. Niech ona nam nie przeszkadza w sprawach najważniejszych, w sprawach bezpieczeństwa Polski – mówił prezydent.
O tym, które organizacje będą mogły wejść do szkół, zdecyduje ministerstwo
Szef resortu edukacji zapewniał, że nie zamierza odpuścić. I regularnie mówi o tym, że projekt ustawy jest już gotowy, nie różni się on od zawetowanego i będzie procedowany drogą poselską. A nawet, że jest już w Sejmie. Jednak jak dotąd projekt się nie pojawił i nowelizacja nie została uchwalona.
Resort szuka więc innego sposobu na wprowadzenie w życie kontrowersyjnych zapisów. W poniedziałek „Dziennik Gazeta Prawna” opisał nowy „Program wsparcia edukacji” zakładający dofinansowanie organizacji pozarządowych zajmujących się edukacją i wychowaniem. Do rozdysponowania w tym roku jest 10 mln zł.