Jan Zielonka: Z ziemi włoskiej do Polski

Weszliśmy na drogę polexitu, któremu trzeba pilnie zapobiec.

Publikacja: 10.10.2021 21:00

Jan Zielonka: Z ziemi włoskiej do Polski

Foto: PAP/ Radek Pietruszka

W międzyczasie tracimy ogromne pieniądze z europejskiego Funduszu Odbudowy, na które czekają rzesze pracodawców i pracowników. Jedyną skuteczną receptą jest ta włoska.

W 2011 r. Włochom groził italexit i wymuszono dymisję premiera Berlusconiego, a na jego miejsce powołano profesora Maria Montiego. W tym roku powstało zagrożenie utraty części europejskich pieniędzy, więc obalono rząd Giuseppe Contego i powołano rząd Maria Draghiego. W obu przypadkach obyło się bez wyborów; wystarczyły drobne przetasowania w parlamencie oraz milczące poparcie publiczne. Włosi, tak jak Polacy, chcą być w Europie i korzystać z europejskich pieniędzy.

Jak zrealizować scenariusz włoski w Polsce? Po pierwsze, musi się zjednoczyć opozycja. Po drugie, trzeba przekonać lub „przekupić" paru posłów z obozu władzy, by przeszli na stronę prounijną. Po trzecie, trzeba znaleźć polskiego odpowiednika Montiego czy Draghiego na stanowisko premiera.

Czytaj więcej

Redakcja "Rzeczpospolitej": Nie dla polexitu

Opozycja może się zjednoczyć w jednym tylko celu: obrony miejsca Polski w demokratycznej Europie. W innych sprawach mogą się partie przez kolejne dwa lata sprzeczać pod warunkiem, że nowy premier i jego rząd przetrwa do ustawowo przewidzianych wyborów w 2023 r. Rząd Maria Montiego był technokratyczny, a rząd Maria Draghiego jest szeroką koalicją polityczną. Nawet antysystemowy Matteo Salvini chce być za stołem, przy którym się dzieli unijne fundusze.

Nam się wydaje, że polityczne kupowanie posłów jest specjalnością rządu, lecz Włosi pokazali, że nawet tak bogaty magnat jak Berlusconi może upaść. A miał on większą przewagę w parlamencie niż dzisiaj Zjednoczona Prawica. We Włoszech, tak jak w Polsce, jest zawsze grupa posłów na prawicy niechętna wojnie z UE. Trzeba im obiecać teki w nowym rządzie i miejsca na przyszłych listach wyborczych partii prounijnych. Wiem, że to boli, ale od tego zależy los Polski.

Skuteczne wotum nieufności wymaga wskazania nazwiska nowego premiera. Nie może to być przywódca jednej z obecnych partii, bo to utrudni koalicyjne rozmowy i wzbudzi podejrzenia wyborców. Nowy premier, najlepiej kobieta, powinien być spoza obecnego układu. Osób typu Draghi chyba u nas nie ma, lecz jest w Polsce wielu doświadczonych profesorów typu Monti. Ważne, by wybrana osoba była otwarta na dialog z różnymi grupami politycznymi, włączywszy tych, którzy kiedyś popierali PiS.

Polska, tak jak Włochy, jest demokracją parlamentarną. Konstytucja przewiduje pokojową zmianę rządu bez potrzeby nowych wyborów. Tę możliwość trzeba dziś wykorzystać.

Jan Zielonka

Autor jest profesorem na uniwersytetach w Wenecji i Oksfordzie.

W międzyczasie tracimy ogromne pieniądze z europejskiego Funduszu Odbudowy, na które czekają rzesze pracodawców i pracowników. Jedyną skuteczną receptą jest ta włoska.

W 2011 r. Włochom groził italexit i wymuszono dymisję premiera Berlusconiego, a na jego miejsce powołano profesora Maria Montiego. W tym roku powstało zagrożenie utraty części europejskich pieniędzy, więc obalono rząd Giuseppe Contego i powołano rząd Maria Draghiego. W obu przypadkach obyło się bez wyborów; wystarczyły drobne przetasowania w parlamencie oraz milczące poparcie publiczne. Włosi, tak jak Polacy, chcą być w Europie i korzystać z europejskich pieniędzy.

Opinie polityczno - społeczne
Poważne konsekwencje udzielenia gwarancji bezpieczeństwa premierowi Izraela
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: W wyborach prezydenckich ni czarnych koni, ni czarnego łabędzia
Opinie polityczno - społeczne
Witold Waszczykowski: Szczytu UE w Warszawie nie będzie. A co ze szczytem UE-USA i UE-USA-Ukraina?
Opinie polityczno - społeczne
Jan Zielonka: Polska polityka to kabaret
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Populizm pokonał Macrona