Prezes Banaś w piątek zda w Sejmie sprawozdanie z rocznych prac NIK. Szef Izby ma przemawiać nocą, między 20.30 a 23.00.
Czego możemy się spodziewać po tym wystąpieniu? Zestawienia statystyk z kontroli pracy Izby oraz przypomnienia o licznych nieprawidłowościach władzy, w tym nadużyciach w ministerstwach. Roczne sprawozdanie ma zostać odrzucone przez Sejm głosami posłów PiS – dowiaduje się „Rz” – co nie pociągnie za sobą żadnych konsekwencji. Tak jak konsekwencji dla szefa NIK nie będzie po uchyleniu mu immunitetu, choć wciąż nie wiadomo, kiedy dojdzie do głosowania nad nim. Wiadomo, że z aktami sprawy zaznajomieni zostali tylko przedstawiciele sejmowej komisji regulaminowej, w której większość ma PiS. Większość posłów, która będzie głosowała nad uchyleniem immunitetu Banasiowi, wciąż nie zna materiału i nie wie, nad czym będzie procedować. A PiS chce pilnie unieszkodliwić Banasia, ponieważ może on dostarczyć więcej problemów władzy niż wcześniej.
Czytaj więcej
Politycy PiS wyszli, gdy w Sejmie zaczął przemawiać Marian Banaś. Opozycja chce jednak zmienić reguły gry w Sejmie.
Politycy PiS są świadomi nadchodzących kłopotów, o czym świadczy opublikowany w wyniku ataku hakerskiego e-mail Michała Dworczyka, szefa KPMR, w którym ostrzegał Mateusza Morawieckiego przed kontrolami przeprowadzanymi przez prezesa NIK w grudniu 2019 r. „Mateusz, informacyjnie – kolega M. Banaś, jak zapewne wiesz, prowadzi ostrzał w różnych kierunkach – również w naszym. Prowadzona od jesieni niemrawa i standardowa kontrola NIK w obszarze pomocy humanitarnej nagle nabrała niezwykłego tempa. Zarzucają nas pytaniami i prześwietlają każdy szczegół – intencja jest ewidentna. Ponadto przysłali nam plan kontroli na przyszły rok. Na 90 zaplanowanych, kilka jest z dużym potencjałem – wydatki z Funduszu Dróg Samorządowych, SOP, TVP, PAK. Tam były pewne problemy... Jedno jest pewne, z prezesem NIK nudzić się nie będziemy” – czytamy w wiadomości ws. planu kontroli NIK na 2020 r., której wiarygodności Dworczyk nie podważył. Jak PiS chce walczyć z NIK? Pomysłów jest kilka.
W środę posłowie PiS opuścili salę w trakcie wystąpienia szefa Banasia nt. nieprawidłowości dotyczących wyborów kopertowych, mimo że na ostatnim posiedzeniu Sejm zadecydował, że informacja NIK o działaniach najważniejszych osób w państwie zostanie przez posłów wysłuchana. Przypomniał o tym Przemysław Koperski, poseł Lewicy, w programie #RZECZoPOLITYCE, wskazując, że NIK działa w sposób kolegialny i od miesięcy trwa próba ograniczenia kolegium Izby, które zatwierdza nikowskie raporty po to, żeby wyniki kontroli nie były zatwierdzone i przedstawione opinii publicznej. – NIK może zostać sparaliżowana, bo nie będzie odpowiedniej liczby członków kolegium – mówił poseł Lewicy. Jeżeli wskazani przez prezesa NIK członkowie kolegium nie będą powoływani, to marszałek Sejmu może odpowiedzieć przed Trybunałem Stanu za utrudnianie funkcjonowania organu konstytucyjnego.