Krzysztof Adam Kowalczyk: Tusk pręży muskuły. Polska potęgą gospodarczą?

Faktycznie warto się cieszyć z obecnego tempa wzrostu PKB. Za 10–20 lat będziemy mogli o nim tylko pomarzyć.

Publikacja: 31.01.2025 14:58

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: AFP

Miałem okazję w tym tygodniu spotkać się z grupą dziennikarzy gospodarczych z szeroko pojętego regionu Europy Środkowo-Wschodniej, od Czech po Bułgarię. – O, z Polski jesteś? Polska to gospodarcza potęga – usłyszałem przy powitaniu. I brzmiała w tym wyraźna nuta zazdrości. Nie powiem, miałem chwilę satysfakcji, bo zwykle tak o swoim kraju nie myślimy.

PKB Polski rośnie, a Tusk ruga pesymistów

Traf chciał, że właśnie w tym tygodniu GUS opublikował dane o naszym wzroście gospodarczym, który w 2024 r. przyspieszył do 2,9 proc., z marnych 0,1 proc. rok wcześniej. To daje nam trzecie miejsce wśród krajów Unii Europejskiej. W samym trzecim kwartale tempo było jeszcze wyższe: 3,2–3,5 proc., licząc rok do roku.

Wykorzystał to premier Tusk, zwracając się w serwisie społecznościowym do „wiecznych maruderów” i „urzędowych pesymistów”: – Łyso wam?

Foto: rp.pl/Weronika Porębska

Apetyt na przyspieszenie PKB rośnie…

Faktycznie warto się cieszyć takim przyspieszeniem, dobrze wróżącym gospodarce na rok 2025. Polski Instytut Ekonomiczny przypomina, że konsensus ekonomistów to 3,4 proc. wzrostu PKB. Pewnie umocni nasz wizerunek jako „potęgi gospodarczej”, którą widzą w nas przynajmniej niektórzy sąsiedzi. I zaostrzy apetyt na jeszcze szybszy wzrost.

Ale ten samochód dużo szybciej nie pojedzie, a już na pewno nie utrzyma podobnego tempa przez dekadę lub dwie. Bo na trasie czają się potężne wyrwy w jezdni.

…ale problemy się piętrzą

Pierwsza przeszkoda to niskie inwestycje firm – przedsiębiorcy wciąż nie mogą wykrzesać z siebie entuzjazmu i wiary w świetlaną przyszłość krajowej gospodarki, widząc trwające od dziewięciu lat rozedrganie w polityce.

Poza tym, kamieniem u szyi ciąży nam wysoki koszt energii. Mimo zmiany rządu nadal łatwiej dotować tracące grunt pod nogami górnictwo, niż zliberalizować zasady budowy produkujących tanią energię farm wiatrowych. Cóż, wiatraki nie głosują…

Ale najistotniejszą przeszkodą, której nie pokonamy, jest demografia. Nie pomogą tu żadne 500 i 800 plusy. Więcej nas umiera niż się rodzi. I tak zostanie, bo walizki pakuje powojenny wyż demograficzny.

Czytaj więcej

Niepokojące dane. Polaków jest coraz mniej. W 2046 r. będzie 500 tys. zgonów

Już teraz z rynku pracy odchodzi co roku 100 tys. osób, a będzie jeszcze gorzej, bo wśród polityków brak odważnego, który uczciwie powie: niestety, na emeryturę musicie pójść dużo później niż wasi rodzice.

Zamiast tego mamy oddolne szczucie na imigrantów, którzy dotąd ratowali gospodarkę, i odgórne ograniczanie przyjazdów za pracą.

Polska druga Japonią. I to nie jest dobra wiadomość

W ten sposób krok po kroku wchodzimy w buty Japonii, która „od zawsze” broniła się przed napływem imigrantów. Dziś to zamożny kraj ludzi starych, ze wzrostem gospodarczym balansującym od trzech dekad w okolicach zera. Azjatycki tygrys stracił zęby.

Nie o taką powtórkę chodziło Lechowi Wałęsie, legendarnemu przywódcy Solidarności, który po powrocie z Tokio w maju 1981 r. mówił z entuzjazmem, że jak spluniemy w dłonie, to raz-dwa zrobimy z Polski drugą Japonię.

Wszystko to sprawia, że za 20 lat my też będziemy z łezką w oku wspominać tempo, w jakim rósł nasz PKB w czasach, gdy ludzie widzieli w Polsce regionalną potęgę gospodarczą. 

Miałem okazję w tym tygodniu spotkać się z grupą dziennikarzy gospodarczych z szeroko pojętego regionu Europy Środkowo-Wschodniej, od Czech po Bułgarię. – O, z Polski jesteś? Polska to gospodarcza potęga – usłyszałem przy powitaniu. I brzmiała w tym wyraźna nuta zazdrości. Nie powiem, miałem chwilę satysfakcji, bo zwykle tak o swoim kraju nie myślimy.

PKB Polski rośnie, a Tusk ruga pesymistów

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Kredyt za drogi? Szymon Hołownia znalazł chłopca do bicia
Opinie Ekonomiczne
Trusewicz: O Bondzie co wybrał Rosję
Opinie Ekonomiczne
Marek Kutarba: Okręty podwodne ważniejsze od apache'ów
Opinie Ekonomiczne
Moja propozycja dla zespołu Brzoski: prywatyzacja przez deregulację
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Jak osuszyć ocean biurokracji i wyjść z cienia Ameryki
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”