Projekt budżetu na 2024 r. przewiduje wzrost deficytu sektora publicznego (w tym budżetu państwa) oraz – w konsekwencji – wzrost poziomu długu publicznego. Nie trzeba dodawać, że nie pochwalają tego wszystkowiedzący komentatorzy i politycy opozycyjni. Mowa jest o „niechlubnych rekordach” oraz „ryzyku kryzysu fiskalnego”.
Istotnie, arytmetyka wskazuje, że dług publiczny w przeliczeniu na jednego mieszkańca przekroczy wkrótce 40 tys. zł. „Szary obywatel” może więc odczuwać pewien niepokój. Często pojawia się pytanie o to, czy aby przyszłe pokolenia („nasze wnuki”) będą w stanie spłacać kumulujący się dług publiczny.