Warstwa polityczna to oskarżenia pod adresem trzymających władzę, że od dawna chcieli pozbawić znienawidzonego przez PiS biznesmena Leszka Czarneckiego jego głównego aktywa, czyli właśnie Getin Noble Banku (GNB). To pamiętna, złożona w 2018 r. przez ówczesnego szefa KNF propozycja „ochrony” przez zakusami władzy przejęcia banku za symboliczna złotówkę.
Jest też druga warstwa tej sprawy – gospodarcza. Bank w swoim czasie ostro wszedł w kredyty frankowe. Zbyt ostro. I on, i zadłużający się klienci kalkulowali, że kredyt we franku jest dużo tańszy od złotowego, a waluta w miarę stabilna, i gdy Polska wkrótce przyjmie euro, to przeliczy się dług na europejski pieniądz, więc zniknie wiszące nad frankowiczami (ale i pośrednio nad bankiem) ryzyko wynikające z tego, że kredytobiorca zadłuża się w innej walucie, niż zarabia. Niestety, politycy odłożyli przejście na euro ad calendas Graecas, a frank urwał się ze smyczy, jego kurs wystrzelił i pogrążył finansowo frankowiczów.
Czytaj więcej
Bankowy Fundusz Gwarancyjny rozpoczął przymusową restrukturyzację Getin Noble Bank S.A, by zapewnić stabilność sektora. Koszt tego procesu to 10,3 mld zł przenoszenia działalności. Akcje i obligacje GNB zostały już umorzone.
W tym momencie drogi klientów i banków się rozeszły, a sądy zalała gigantyczna fala spraw frankowych, z reguły przez frankowiczów wygrywanych. To spowodowało konieczność zawiązywania wielkich rezerw pogrążających wyniki banków i osłabiających ich kapitały oraz współczynniki wypłacalności, których utrzymanie na odpowiednim poziomie jest w tej branży obowiązkowe.
I tu wracamy do Getin Noble Banku, który nie był w stanie uzyskać odpowiedniego dokapitalizowania. Problem GNB wisiał jak wielka ciężka chmura gradowa nad całym sektorem bankowym, który poprzez składkę na Bankowy Fundusz Gwarancyjny ponosi koszty ewentualnej niewypłacalności któregoś z banków. W skrajnym przypadku załamanie dużego banku mogłoby przyczynić się do reakcji łańcuchowej i kryzysu bankowego, bijącego w całą gospodarkę. Czyli scenariusza podobnego do tego, który spełnił się w skali makro na świecie i stał się przyczyną kryzysu z lat 2008-2009.