Niesłyszący zostali bez pieniędzy

Problemy z rehabilitacją, zwolnienia. Polski Związek Głuchych nie dostał 7 mln zł z PFRON. Bo ma długi

Publikacja: 13.08.2010 03:57

Niesłyszący zostali bez pieniędzy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Na portalu Integracja, zajmującym się problemami osób niepełnosprawnych, Polski Związek Głuchych (PZG) grozi zwolnieniem 500 osób – w tym rehabilitantów słuchu i tłumaczy języka migowego. Dla pierwszych zwolnionych minął już miesięczny okres wypowiedzenia.

W związku brakuje pieniędzy na kursy prawa jazdy, obsługi komputerów, nauki języka migowego. – Nasza kondycja finansowa jest dramatyczna. Zwłaszcza w placówkach rehabilitacji dorosłych osób niesłyszących i słabosłyszących – mówi portalowi prezes Kaja Maciejska-Roczan.

PZG istnieje od 60 lat. Liczący ponad 30 tys. członków związek pomaga 60 tys. osób, w tym dzieciom.

Sytuacja w ośrodkach dla najmłodszych nie jest zła – za rehabilitację i leczenie płaci NFZ. Dużo gorzej jest w ośrodkach dla dorosłych. – Utrzymują się ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, a PFRON nie przekazał nam dotacji na ten rok – skarży się Maciejska-Roczan.

[srodtytul]Nie płacili podatku[/srodtytul]

W 2009 roku PZG dostał z PFRON 11 mln zł. W tym roku powinien dostać 7 mln. Ale nie dostał. Powód? Zaległości w płatnościach. Związek jest winny m.in. 200 tys. zł miastu Ruda Śląska, bo nie zapłacił podatku od nieruchomości. – Jeśli mamy dotację wypłacić, związek musi najpierw uregulować zobowiązania wobec innych podmiotów publicznych – tłumaczy Tomasz Leleno, rzecznik prasowy PFRON.

[wyimek]PZG zrzesza 30 tys. członków. Pomaga 60 tys. osób, w tym dzieciom[/wyimek]

Fundusz się boi, że pieniądze z dotacji nie zostaną wydane na rehabilitację, lecz zajmie je komornik. – Nie dostaliśmy od organizacji jednoznacznej odpowiedzi, czy taka groźba istnieje – dodaje Leleno.

– Poinformowaliśmy PFRON, że egzekucja komornicza w Rudzie Śląskiej została wstrzymana. Był już nawet wyznaczony termin podpisania notarialnej ugody, ale prezydent miasta był chory i do tego nie doszło – mówi „Rz” prezes Maciejska-Roczan. – Dostaliśmy z Rudy Śląskiej informację, że sprawa powinna być załatwiona do 31 sierpnia.

Autopromocja
Orzeł Innowacji

Ogłoszenie wyników już 5 czerwca. Zapisz się, aby wziąć udział w gali.

WEŹ UDZIAŁ

– Długi wobec miasta zostały częściowo rozłożone na raty. Związek wywiązuje się ze zobowiązań ratalnych – twierdzi Tomasz Kulpok, rzecznik urzędu miasta w Rudzie Śląskiej.

By ratować sytuację, związek zaproponował PFRON, by realizację umowy przejął od centrali jeden z oddziałów – który także ma osobowość prawną i nie jest zadłużony. – Czekamy na odpowiedź – mówi Maciejska-Roczan.

[srodtytul]Wielkie ratowanie[/srodtytul]

Jak podaje portal Integracja, problemy związku zaczęły się dużo wcześniej.

W maju tego roku poprzedni zarząd PZG nie zgodził się na przeprowadzenie przez komisję rewizyjną kontroli wewnętrznej. Wtedy członkowie zwołali walne zgromadzenie. Dotychczasowy sekretarz i prezes zrezygnowali.

– Nowy zarząd zabrał się do porządków, próbuje ratować sytuację finansową – mówi dr Andrzej Stecewicz, terapeuta ze Szczecina. – Powoli zaczyna iść ku lepszemu.

– W miarę możliwości na bieżąco regulujemy swoje zobowiązania. Ewentualne odroczenia płatności następują na podstawie porozumienia stron – zapewnia Maciejska-Roczan.

Z poprzednimi władzami nie udało nam się skontaktować. W biurze związku pracownicy twierdzą, że nie mają kontaktu ani do poprzedniego prezesa, ani do sekretarza.

Fachowcy wskazują, że dla organizacji takich jak PZG kłopotem jest brak nowoczesnego zarządzania.

[srodtytul]Stare myślenie w nowym świecie[/srodtytul]

– Kłopoty ma nie tylko PZG, ale większość dużych organizacji, które mają kilkudziesięcioletnią tradycję – mówi Elwira Rawcio, kierownik ośrodka rehabilitacji i wsparcia społecznego osób niesłyszących. – Mają strukturę, która nie jest dostosowana do nowych czasów.

Kiedyś organizacje pozarządowe dostawały kilkuletni kontrakt na działalność. Same decydowały, jak wydać pieniądze, zatrudniały wielu ludzi na etatach. – Dzisiaj funkcjonujemy na zasadzie konkursów, realizujemy konkretne zadania – opowiada Rawcio. – O pieniądze trzeba się starać, konkurencja między organizacjami jest coraz większa.

W mniejszych organizacjach projektowy sposób działania jest rzeczą oczywistą. W starych pracownicy są przyzwyczajeni do stabilizacji. Zmiany ich przerażają. – Wiemy, że zwolnień nie da się uniknąć – mówią w PZG. – Czujemy się niepewnie.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=s.szparkowska@rp.pl]s.szparkowska@rp.pl[/mail][/i]

Na portalu Integracja, zajmującym się problemami osób niepełnosprawnych, Polski Związek Głuchych (PZG) grozi zwolnieniem 500 osób – w tym rehabilitantów słuchu i tłumaczy języka migowego. Dla pierwszych zwolnionych minął już miesięczny okres wypowiedzenia.

W związku brakuje pieniędzy na kursy prawa jazdy, obsługi komputerów, nauki języka migowego. – Nasza kondycja finansowa jest dramatyczna. Zwłaszcza w placówkach rehabilitacji dorosłych osób niesłyszących i słabosłyszących – mówi portalowi prezes Kaja Maciejska-Roczan.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Ochrona zdrowia
Będzie ostrzejsza kara za napaść na lekarza lub ratownika medycznego
Ochrona zdrowia
Lipcowe podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia. AOTMiT zaczyna szacować koszty
Ochrona zdrowia
Alternatywa dla sanatorium? Pacjent musi więcej zapłacić, ale wybiera czas i miejsce
Ochrona zdrowia
Wybierasz się do sanatorium? Od 1 maja zapłacisz więcej. Jak wygląda cennik?
Ochrona zdrowia
Szanse i wyzwania w leczeniu raka płuca
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku