- Zapowiadana przez ministra Konstantego Radziwiłła reforma zależała od tego, czy prezydent podpisze ustawę zmieniającą system oświaty. Gdyby nie podpisał, mielibyśmy sieć szpitali, likwidację NFZ i śmiesznie niskie podwyżki płac minimalnych w ochronie zdrowia - mówi nam osoba zbliżona do kręgów rządowych.
O tym, że przy rezygnacji z jednolitego podatku, uwzględniającego PIT, ubezpieczenie zdrowotne i społeczne, likwidacja NFZ nie ma sensu, pisaliśmy już tydzień temu. Na początku tygodnia okazało się, że Rada Ministrów cofnęła projekt ustawy o sieci szpitali, a dziś mówi się, że podobny los czeka ustawę o płacach minimalnych w ochronie zdrowia. Za wetem dla wszystkich trzech inicjatyw stać ma minister finansów.