Huawei Mate 9: Jak pobić mistrza

Nowy biznesowy smartfon Huawei to wyzwanie rzucone Samsungowi. Mate 9 to jeden z najmocniejszych smartfonów na rynku.

Aktualizacja: 06.11.2016 06:38 Publikacja: 05.11.2016 08:49

Walka na rynku telefonów z Androidem przypomina trochę pojedynek bokserski. Jest uznany mistrz - Samsung i jest challenger - Huawei, który, jak to challenger, chce bardziej. Chińczycy nie ukrywają nawet, że ich ambicją jest przeskoczenie Samsunga i zajęcie najwyższego stopnia podium.

A teraz mają wyjątkową szansę, bo problemy z zapalającymi się smartfonami Note 7 i niezbyt szczęśliwie poprowadzoną akcją wymiany sprawiają, że przynajmniej część klientów może się od Samsunga odwrócić. Co zobaczą? Ofertę Huawei z biznesowym Mate 9, który właśnie został pokazany na konferencji pod Monachium. A dla tych najzamożniejszych Huawei przygotował niespodziankę - ekskluzywny smartfon ze znaną marką premium.

Dla wszystkich, którym wydaje się, że problemy wizerunkowe Samsunga są przesadzone: co innego o nich czytać, co innego samemu doświadczyć. Ja też tak myślałem, do momentu, gdy usłyszałem w samolocie komunikat bezpieczeństwa. Stewardessa LOT-u przypomniała, że na pokładzie nie wolno używać ani nawet mieć Samsunga Galaxy Note 7. A osoby, które włożyły ten telefon do bagażu w luku, proszone są o natychmiastowy kontakt w załogą. A teraz jeszcze w USA trwa kolejna afera ze sprzętem Samsunga - "wybuchające" pralki. To pokazuje, jak poważnym ciosem dla wiarygodności firmy stała się sprawa awaryjnego topowego modelu.

I ten moment Huawei wybrał sobie na pokazanie alternatywy. Zaprezentowany właśnie flagowiec chińskiej firmy to bez wątpienia jeden z najlepszych i najmocniejszych - jeśli nie najmocniejszy - telefon z Androidem na rynku. Huawei przygotował go do walki z Note 7 śrubując parametry, dbając o wzornictwo, dodając nowe funkcje. Miała być wymiana ciosów jak w ringu - na pojemność akumulatora, na szybkość procesora, na cenę. Ale nie będzie, bo stary czempion potknął się o własne sznurówki, otwierając tym samym Huawei drogę na szczyt.

O tym, jak ważna dla Huawei jest premiera biznesowego smartfona niech świadczy fakt, że odpowiedzialny w firmie za ten dział Richard Yu, którego uroku osobistego nie jest w stanie zepsuć nawet specyficzny angielski, do ostatnich chwil zdenerwowany powtarzał scenariusz prezentacji. Jeszcze w hotelowej windzie sprawdzał, czy lepiej będzie jeśli wyciągnie nowy smartfon z prawej kieszeni spodni, czy z lewej marynarki (wybrał spodnie). Na scenę wjechał w ponad 40-letnim pięknym porsche 911. - Chciałbym zrobić smartfon, który będzie jak ten samochód - mówił. - Stworzony do szybkości i pozostający szybkim na zawsze.

Huawei: Uprościmy gamę produktów

Pomysł z porsche na scenie szybko się wyjaśnił - jedna z wersji Huawei Mate 9 została zaprojektowana wspólnie z Porsche Design. Specjalna limitowana wersja ma ekran o przekątnej 5,5 cala. Jest lekko wygięty i ma rozdzielczość 2560 na 1440 pikseli. Z zewnątrz bardzo przypomina smartfony Samsunga. W podłużnym przycisku pod ekranem ukryto skaner linii papilarnych. Przycisk ma też aż trzy funkcje. Krótkie i długie przyciśnięcia wywołują inne funkcje, podobnie jak przesuwanie palcem na boki. Tył jest w całości metalowy, nie zostają na nim ślady palców.

Jan Becker z Porsche Design, który też wjechał na scenę w porsche 911, tyle że już najnowszym modelem kabrio był zachwycony pomysłem Chińczyków. - To naturalne przedłużenie naszego zainteresowania elektroniką użytkową - mówił. - I doskonałe uzupełnienie sprzętu na naszej grupy docelowej.

I rzeczywiście na ten telefon stać będzie tylko tych, którzy rozglądają się za nowym porsche. Model Porsche Design Mate 9 z 6 GB RAM i 256 GB pamięci ma kosztować... 1395 euro. Tyle co dobry laptop.

Dla zwykłych śmiertelników przeznaczony jest "zwykły" Mate 9. Z 4 GB RAM i 64 GB pamięci na dane i programy będzie kosztował 699 euro. Ceny w Polsce nie są jeszcze znane, producent dopiero rozmawia o tym ze sprzedawcami. Mate 9 pojawi się jednak w naszym kraju na pewno przed świętami.

Co zaskakujące, ta wersja Mate 9 to zupełnie inny smartfon niż ten z logo Porsche Design. Po pierwsze ma większy ekran (5,9 cala), ale o mniejszej rozdzielczości - "tylko" Full HD, co może dziwić biorąc pod uwagę, że flagowe modele konkurencji dają ekrany o wyższej rozdzielczości. Nie ma też przycisku pod ekranem i jest nieco inaczej wykonana niż Porsche Design - co nie oznacza, że gorzej.

Pod maską obu smartfonów znajduje się Kirin 960 ("najpotężniejszy układ mobilny" - podkreśla Huawei), mocniejszy o 20 proc. od konkurencji i z mniejszym zużyciem energii. Mocniejszy jest też układ graficzny, a sam telefon jest zgodny z technologią Google Daydream VR, co oznacza łatwy dostęp do materiałów wirtualnej rzeczywistości. Ma mieć też system automatycznego oczyszczania śmieci, które z biegiem czasu spowalniają system i sprawiają, że jego użytkowanie jest coraz mniej satysfakcjonujące. Nowy system ma o 20 proc. zwiększyć wydajność grafiki i o 50 proc. inne funkcje systemowe.

Część fotograficzna jest podobna do rozwiązania znanego z wcześniejszych smartfonów firmy, m.in. P9. To układ z dwoma obiektywami sygnowany przez markę Leica z optycznym systemem stabilizacji.

Na najnowszego Androida 7.0 nałożono udoskonalone oprogramowanie EMUI 5.0, które wedle zapewnień projektantów skraca dostęp do najczęściej wykorzystywanych funkcji i aplikacji do zaledwie dwóch stuknięć palcem. Ma być też mniej "nachalne" i subtelniejsze, oferując więcej funkcji znanych z czystego Androida - co jest dobrym pomysłem.

Huawei Mate 9 dostępny jest w kilku kolorach - choć nie wiadomo czy na naszym rynku pojawią się wszystkie odmiany. Oprócz złotego jest też biały i szary oraz modny w tym roku mocha brown oraz matowy czarny. - Nie zostają na nim tłuste ślady po palcach - cieszył się Yu.

Jak wypada na tle konkurencji? Huawei na swoich konferencjach nie owija w bawełnę i nie mówi o "wiodącej marce na rynku". Demonstrując działanie smartfona porównał się do Samsunga S7 Edge oraz iPhone'a 7 Plus. Oczywiście we wszystkich dyscyplinach Chińczycy byli lepsi.

Nie zabrakło też przytyków do konkurentów. Wielki akumulator 4000 mAh ma wystarczyć na dwa pełne dni pracy - to prawie dwa razy dłużej niż w samsungach i apple'ach. Dodatkowo telefon jest wyposażony w system szybkiego ładowania SuperCharge. Jest to jednak możliwe we współpracy z oryginalną ładowarką. 30 minut wystarczy na jeden dzień używania telefonu - zapewnia producent. - Mate 9 ładuje się cztery razy szybciej niż iPhone 7 Plus. A telefon jest o całe 5 stopni chłodniejszy niż Samsung S7. I nie wybucha - złośliwie dodał Richard Yu.

Walka na rynku telefonów z Androidem przypomina trochę pojedynek bokserski. Jest uznany mistrz - Samsung i jest challenger - Huawei, który, jak to challenger, chce bardziej. Chińczycy nie ukrywają nawet, że ich ambicją jest przeskoczenie Samsunga i zajęcie najwyższego stopnia podium.

A teraz mają wyjątkową szansę, bo problemy z zapalającymi się smartfonami Note 7 i niezbyt szczęśliwie poprowadzoną akcją wymiany sprawiają, że przynajmniej część klientów może się od Samsunga odwrócić. Co zobaczą? Ofertę Huawei z biznesowym Mate 9, który właśnie został pokazany na konferencji pod Monachium. A dla tych najzamożniejszych Huawei przygotował niespodziankę - ekskluzywny smartfon ze znaną marką premium.

Pozostało 90% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji