Reprezentacyjny dom zamożnego kupca

Kamienice z duszą. ul. Targowa 21 w Warszawie

Publikacja: 14.06.2018 23:52

<Kamienica została zbudowana około 1890 roku. Nazwisko architekta jest dziś nieznane

<Kamienica została zbudowana około 1890 roku. Nazwisko architekta jest dziś nieznane

Foto: materiały prasowe

Dzisiejsza ulica Targowa – nazywana Marszałkowską Starej Pragi – pod koniec XIX wieku została przebudowana na wzór bulwarów zachodnioeuropejskich. Wybrukowano chodniki dla pieszych. Obok torów tramwajowych, dzielących Targową na dwie szerokie części, ustawiono szpalery klombów oraz donice z kwiatami. Wcześniej zadbano o oświetlenie wielkomiejskiej arterii latarniami gazowymi. Od połowy stulecia wzdłuż ulicy Targowej powstawały murowane kamienice, wypierając dotychczasową architekturę drewnianą. Dynamiczny rozwój dzielnicy związany był m.in. z budową Dworca Petersburskiego w 1862 roku, obecnie nazwanego Dworcem Wileńskim.

„Wysokie domy piętrzą się po obydwóch stronach ulicy. Sklep przy sklepie. Idziemy po betonowym, wygodnym chodniku, patrząc na tramwaje przepełnione publicznością", pisał w 1901 roku korespondent Tygodnika Ilustrowanego, dodając: „Ostatnie lata były dla ulicy Targowej twórcami dzisiejszego jej stanu, zaliczającego ją do rzędu ulic najzamożniejszych, najbardziej handlowych na Pradze".

Nowoczesne kamienice w sercu Starej Pragi – w oczach przybysza z lewobrzeżnej Warszawy – kontrastowały z drewnianymi domkami pamiętającymi poprzednią epokę dzielnicy, „gdzie jeszcze przed wejściem zobaczyć można ogródki ze słonecznikami, bratkami, lawendą, mirtem i macierzanką".

Lokata kapitału

Około 1890 roku niedaleko dworca – pod dzisiejszym adresem Targowa 21 (dawniej Wołowa 45) – stanęła kamienica czynszowa, istniejąca w tym miejscu do dziś. Według dokumentów głównym inwestorem, dla którego powstał ten obiekt, był Michał Erlich, zamożny kupiec zajmujący się handlem kolonialnym, posiadający swoje biuro przy ulicy Długiej. Budowa kamienicy czynszowej w Warszawie była w owym czasie nie tylko dobrą lokatą kapitału oraz stałym źródłem dochodu, ale również świadectwem majętności oraz prestiżu właściciela. Nic dziwnego, że Erlich pragnął posiadać kamienicę dobrze zlokalizowaną i opłacalną, w miarę możliwości – piękną i reprezentacyjną.

Nazwisko architekta kamienicy przy ulicy Targowej 21 i podobnej Targowej 19, pozostaje obecnie nieznane. Styl architektoniczny budowli jest wyraźnie eklektyczny: secesja łączy się tu z wieloma stylami neohistorycznymi. Do prac nad frontową elewacją zastosowano technikę boniowania, znaną już w starożytnym Rzymie i rozpowszechnioną w czasach nowożytnych. Boniowanie jest zabiegiem dekoracyjnym mającym na celu podkreślenie ich układu poprzez wyprofilowanie krawędzi kamieni. Pierwotnie kamienica posiadała nieduże balkony z ozdobnymi balustradami. W 1910 roku nadbudowano dodatkowe piętro. Obecnie jest to budynek pięciopiętrowy.

Od początku istnienia na pierwszym piętrze domu znajdowały się najbardziej eleganckie i przestronne apartamenty, co było w zgodzie ze starą koncepcją piano nobile, stosowaną w pałacach. Na wyższych piętrach mieszkania były mniejsze. Parter z dużymi witrynami przeznaczony był na funkcje usługowe i handlowe, w ten sposób dbano o wielofunkcyjność budynku. „Architektura praskich kamienic w niczym nie odstawała od zabudowy lewobrzeżnej", ocenia Grzegorz Mika, historyk architektury, varsavianista. „Stale zwiększające się rozmiary, jak i coraz bogatsze dekoracje są świadectwem rosnącej zamożności ich właścicieli", dodaje Mika, pisząc o Starej Pradze.

Pierwszymi mieszkańcami kamienicy pod dzisiejszym adresem Targowa 21 byli pracownicy Towarzystwa Drogi Żelaznej Nadwiślańskiej, instytucji odpowiedzialnej za budowę i rozwój najdłuższego szlaku kolejowego w Królestwie Polskim. Otwarta w 1877 roku Kolej Nadwiślańska ciągnęła się z miasta Kowel (dzisiejsza Ukraina) przez Lublin i Warszawę aż do granic Prus Wschodnich – w sumie miała długość 522 km. Prezesem Towarzystwa był Leopold Kronenberg, znany finansista i filantrop, założyciel Banku Handlowego oraz Szkoły Handlowej. U szczytu świetności Towarzystwo Drogi Żelaznej zatrudniało 2500 osób. W kamienicy działał także żydowski dom modlitewny.

Praska kamienica na przestrzeni lat zmieniała właścicieli. W latach 20. XX wieku, właścicielem budynku zostaje Boruch Klaperzak, a następnie Rywka Klaperzak, która widnieje jako właścicielka aż do wybuchu wojny w 1939 roku. W czasie działań militarnych Praga-Północ nie ucierpiała tak bardzo, jak lewobrzeżne dzielnice stolicy. „Gdy po wyzwoleniu lewego brzegu i po powrocie do Warszawy poszedłem po raz pierwszy na Pragę, aby sprzedać książki znalezione w gruzach, wydawało mi się, że jestem w jakimś nieziemskim świecie – w porównaniu ze zrujnowanym Śródmieściem i Mokotowem" relacjonował Jerzy Kasprzycki, historyk, varsavianista.

W rękach państwa

Kamienice na Pradze przetrwały wojnę bez poważniejszych zniszczeń. W 1945 roku stołeczne grunty, na których znajdowały się ruiny i budynki, zostały znacjonalizowane dekretem Bieruta. W praktyce w ręce państwa przeszły nie tylko działki, ale również kamienice. Krytycy podkreślają, że dokument wydany przez komunistyczne władze naruszał konstytucyjne prawo własności. Warszawiacy na mocy nowego prawa utracili według różnych szacunków od 20–40 tys. nieruchomości, co stanowiło 94 proc. nieruchomości w przedwojennych granicach miasta. Całość zabranego przez państwo mienia szacuje się na 40 mld zł. Po 1989 roku krzywdzący dekret nie przestał obowiązywać.

Upaństwowioną kamienicę przy Targowej 21, tak jak wiele przedwojennych kamienic, traktowano w PRL bez szacunku jako kłopotliwy relikt epoki burżuazyjnej. Pozbywano się secesyjnych dekoracji uznawanych za niepotrzebny zbytek. Mieszkania parcelowano, tworząc z nich mniejsze lokale, w których zakwaterowani byli robotnicy i chłopi. Nieremontowane kamienice popadały w ruinę, do tego stopnia, że w latach 60. XX wieku wiele z nich zostało przeznaczonych do rozbiórki. Również kamienica Michała Erlicha z 1890 roku z powodu braku prac konserwatorskich niszczała, z czasem stanowiąc zagrożenie dla zdrowia i życia lokatorów. Istniała obawa, że budynek lada chwila runie.

Powrót świetności

Z powodu stopnia zniszczenia budynku po przemianach ustrojowych w 1990 roku władze wydały nakaz wykwaterowania osób mieszkających pod adresem Targowa 21. Ostatni lokatorzy opuścili budynek w 1998 roku. W 2002 roku z własności Urzędu Dzielnicy Gminy Praga-Północ przeszła ponownie na własność m.st. Warszawy. W 2003 roku wyburzono lewą i tylną oficynę, kolejnym krokiem miało być wyburzenie budynku frontowego. Sprzeciw wyraził wojewódzki konserwator zabytków, wpisując w 2009 roku kamienicę do rejestru zabytków (jako część układu urbanistycznego ulicy Targowej). Nową nadzieją dla ponadstuletniego zabytku w sercu Starej Pragi okazał się prywatny inwestor – Fenix Group – który kupił budynek w 2013 r.

W 2016 roku ruszyły prace remontowe mające na celu przywrócenie kamienicy do życia. Budynek został wzmocniony konstrukcyjnie, wymieniono dach, odrestaurowano elewacje i dekoracje sztukatorskie. Kamienica przebojem wkroczyła w XXI wiek. Wszystkie instalacje zostały wymienione na nowe, zamontowano windy o wysokim standardzie bezpieczeństwa, na ostatnim piętrze stworzono apartamenty z tarasami.

Kompleksowa rewitalizacja kamienicy od fundamentów po dach sprawiła, że Targowa 21 odzyskała swoją dawną świetność. Z rudery przeznaczonej do rozbiórki stała się na powrót reprezentacyjną kamienicą przypominającą podobne w Wiedniu czy Paryżu.

Dzisiejsza ulica Targowa – nazywana Marszałkowską Starej Pragi – pod koniec XIX wieku została przebudowana na wzór bulwarów zachodnioeuropejskich. Wybrukowano chodniki dla pieszych. Obok torów tramwajowych, dzielących Targową na dwie szerokie części, ustawiono szpalery klombów oraz donice z kwiatami. Wcześniej zadbano o oświetlenie wielkomiejskiej arterii latarniami gazowymi. Od połowy stulecia wzdłuż ulicy Targowej powstawały murowane kamienice, wypierając dotychczasową architekturę drewnianą. Dynamiczny rozwój dzielnicy związany był m.in. z budową Dworca Petersburskiego w 1862 roku, obecnie nazwanego Dworcem Wileńskim.

Pozostało 92% artykułu
Nieruchomości
Wielki recykling biurowców
Nieruchomości
„Okazje do kwadratu” i „cenowe wow”. Deweloperzy rozwiązali worek z promocjami
Nieruchomości
Fala renowacji kontra fala patologii
Nieruchomości
Obniżki cen mieszkań nawet o kilkadziesiąt tysięcy. Będą kolejne przeceny?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Nieruchomości
Bankructwo dewelopera. Przed czym jeszcze chroni nabywców Deweloperski Fundusz Gwarancyjny