Jak pandemia wpłynęła na funkcjonowanie kancelarii notarialnych?
Z informacji Krajowej Rady Notarialnej wynika, że na 30 kwietnia z ponad 2 500 kancelarii notarialnych zamkniętych było 236, a na 8 maja – 205. Dla zapewnienia właściwej ochrony przez zakażeniem koronawirusem w działających kancelariach wprowadzono natomiast wszystkie przewidziane prawem środki bezpieczeństwa.
Polski Związek Firm Deweloperskich zaapelował do ministrów sprawiedliwości i cyfryzacji o przepisy umożliwiające zdalne podpisywanie aktów notarialnych. Ma to usprawnić finalizowanie umów.
Z uwagą zapoznałem się z treścią tego pisma. Jego autorzy podnoszą, że 57 proc. firm deweloperskich spotkało się z sytuacjami, w których klienci zgłosili chęć przełożenia terminu podpisania aktów notarialnych obejmujących umowy deweloperskie, co w części przypadków było podyktowane obawami nabywców o bezpieczeństwo. My także przeprowadzaliśmy wyrywkowe ankiety wśród klientów kancelarii, którzy korzystali z naszych usług w okresie stanu epidemii. Niemal wszyscy ankietowani zdecydowanie wskazywali, że chcą dokonywać tych czynności stacjonarnie.
Kwestie związane z wykorzystaniem do tego narzędzi cyfrowych od kilku lat znajdują się w centrum zainteresowania notariatu. Analiza stopnia cyfryzacji poszczególnych notariatów europejskich dokonywana przez Radę Notariatów UE wskazuje, że polscy notariusze nie mają powodów do wstydu. Jednak z analiz wynika, że z punktu widzenia większości uczestników obrotu prawnego, a zwłaszcza konsumentów, narzędzia cyfrowe winny być wykorzystywane przede wszystkim dla zapewnienia jak największego bezpieczeństwa tego obrotu, a podnoszony w piśmie PZFD cel zdefiniowany jako „konieczność cyfryzacji i uproszczenia obrotu gospodarczego" nie powinien mieć pierwszorzędnego znaczenia. Wskazać trzeba, że umowy deweloperskie są materią bardzo skomplikowaną, akty notarialne, które je obejmują, są bardzo długie.