Sąsiada brudasa można usunąć ze wspólnoty mieszkaniowej

Właściciel mieszkania w bloku wielorodzinnym nie może narażać sąsiadów na życie z insektami, smrodem i zanieczyszczeniami.

Publikacja: 28.11.2013 08:16

Sąsiada brudasa można usunąć ze wspólnoty mieszkaniowej

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Wspólnota mieszkaniowa w Żyrardowie wniosła do sądu o orzeczenie sprzedaży w drodze licytacji mieszkania stanowiącego własność jednego z jej członków.

Uzasadniła swój pozew tym, że mężczyzna od wielu lat, mimo monitów i próśb, nie utrzymuje swojego lokalu w należytej czystości i gromadzi w nim śmieci, które zbiera na śmietnikach. W konsekwencji w całym budynku zagnieździły się insekty. Fetor dochodzący z mieszkania daje się zaś we znaki innym członkom wspólnoty w tej części budynku.

Wspólnota mieszkaniowa podnosiła, że sytuacja taka trwa od wielu lat. W 2007 r. po pożarze bloku, po interwencji Straży Pożarnej mężczyzna wywiózł z mieszkania kilka samochodów śmieci. W lipcu 2012 r. podczas przeglądu instalacji elektrycznej stwierdzono wszechogarniający fetor, a odpady zgromadzone w stertach utrudniały komunikację między pomieszczeniami mieszkania. Zauważono także robactwo lęgnące się w odpadach.

Sąd Okręgowy w Płocku uznał, że roszczenie wspólnoty zasługuje na uwzględnienie. Zostały bowiem spełnione przesłanki przewidziane w art. 16 ust. 1 ustawy o własności lokali.

Zgodnie z nim, jeżeli właściciel lokalu między innymi wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo poprzez niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota mieszkaniowa może w trybie procesu zażądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego  o egzekucji nieruchomości. Zdaniem sądu zarówno zeznania świadków, przedstawione dokumenty, jak i oględziny mieszkania udowodniły, że mieszkanie jest zarzucone śmieciami uniemożliwiającymi utrzymanie lokalu w czystości.

Sąd Okręgowy w Płocku podkreślił, że mężczyzna, mieszkając w budynku wielorodzinnym, obowiązany jest do przestrzegania zasad dotyczących higieny i czystości w taki sposób, aby nie oddziaływał negatywnie na sąsiednie lokale.

Nie może bowiem narażać innych właścicieli na znoszenie życia z insektami, smrodem i zanieczyszczeniami na klatce schodowej czy też ponoszenie wysokich kosztów dezynsekcji. Postępowanie pozwanego od wielu lat czyni korzystanie z innych lokali uciążliwym.

On sam nie tylko nie zmienia swojego postępowania, ale twierdzi, że nie jest uciążliwym sąsiadem, że mieszkanie ma wysprzątane, a karaluchy są mu specjalnie podrzucane. Sąsiedzi nie mogą więc liczyć na poprawę sytuacji.

Wyrok utrzymał w mocy Sąd Apelacyjny w Łodzi (sygnatura akt: I ACa 517/13).

Wspólnota mieszkaniowa w Żyrardowie wniosła do sądu o orzeczenie sprzedaży w drodze licytacji mieszkania stanowiącego własność jednego z jej członków.

Uzasadniła swój pozew tym, że mężczyzna od wielu lat, mimo monitów i próśb, nie utrzymuje swojego lokalu w należytej czystości i gromadzi w nim śmieci, które zbiera na śmietnikach. W konsekwencji w całym budynku zagnieździły się insekty. Fetor dochodzący z mieszkania daje się zaś we znaki innym członkom wspólnoty w tej części budynku.

Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce