- Na Zachodzie trwa w najlepsze moda na domy o powierzchni zaledwie kilkunastu metrów. W Londynie za mikrobudynek trzeba zapłacić równowartość prawie 1,5 mln zł - mówi Bartosz Turek, analityk Lion's Banku.
Ważna cena
Analityk zwraca uwagę, że w Polsce od lat panuje moda na kompaktowe nieruchomości. - Deweloperzy budują 25 - 30-metrowe kawalerki, bo na mniejsze nie pozwala im prawo. Z kolei na rynku wtórnym sporą popularnością cieszą się nawet kilkunastometrowe mieszkania - podkreśla Bartosz Turek. - Powód jest prosty – cena.Na Zachodzie sprawy zaszły jeszcze dalej. Sporym powodzeniem cieszą się zaledwie kilkunastometrowe domy. Minibudynki są eko, a więc odpowiadają panującej modzie. Cena zakupu wydaje się w tym przypadku schodzić na drugi plan.
Na wynajem, na wakacje
- Trudno dojść do innego wniosku, czytając ogłoszenie o sprzedaży domu o powierzchni 16,7 mkw., który wyceniono na 275 tys. GBP (równowartość prawie 1,5 mln zł). Co prawda dom jest położony w Londynie w dzielnicy Barnsbury (niedaleko City) przy Richmond Avenue, a więc w okolicy, w której nieruchomości są poszukiwane przez nabywców - opowiada Bartosz Turek. - Nie zmienia to jednak faktu, że w przeliczeniu na metr za nieruchomość tę trzeba zapłacić równowartość ponad 82 tys. zł. Mimo to we wrześniu ogłoszenie o sprzedaży tego domu przeczytało 140 tys. zainteresowanych, a obecnie nieruchomość jest już zarezerwowana, co sugeruje, że niebawem może zniknąć z rynku – wynika z danych portalu Zoopla.
- Pośrednik z firmy Winkworth – Islington, która oferuje nieruchomość, zachwala, że jest doskonała na wynajem lub dla osób chcących spędzać w Londynie wakacje - mówią analitycy.
Z mikroogrodem
- Jakim jednak cudem udało się urządzić w pełni funkcjonalny dom z mikroogrodem na niespełna 17 metrach kwadratowych? Sypialnię zaplanowano na antresoli nad kuchnią. Spora część podłogi strefy dziennej została podwyższona, aby pod nią urządzić schowek. Łazienkę stanowi niewielka przestrzeń, w której pomiędzy prysznicem a sedesem nie było dostatecznie dużo miejsca, aby zamontować jakąkolwiek przegrodę - opowiada Bartosz Turek. - Wbrew pozorom ten londyński dom nie jest wcale najmniejszym na Wyspach.