Okazja dla każdego inwestora może oznaczać coś innego. Wszystko zależy od celu inwestycji – tłumaczy Leszek A. Hardek, ekspert Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości (PFRN). – Umownie można przyjąć, że cena poniżej 20 proc. wartości jest już okazją. Wielu uważa jednak, że okazją nie jest – zastrzega.
Po podwyżkach stóp procentowych, które w skrajnych przypadkach podwoiły raty kredytów, część klientów oczekiwała wysypu zakredytowanych nieruchomości. Tymczasem, jak mówi Leszek A. Hardek, okazyjnych ofert brakuje. – Trzeba się sporo napracować, żeby coś znaleźć. Wzrostu podaży mieszkań kupionych na kredyt nie widać – mówi ekspert PFRN. – Pojawia się za to więcej ofert niewykończonych czy nowo wybudowanych domów.
Układ i adres
Także Paweł Futyma z krakowskiego oddziału Power Invest zaznacza, że prędzej niż zakredytowane mieszkania można znaleźć w ofercie domy. – Podwyżki cen materiałów budowlanych i wyższe raty kredytów mogły doprowadzić właścicieli do utraty płynności finansowej – wyjaśnia.
Ekspert Power Invest nie wyklucza, że wkrótce na rynku pojawią się nieruchomości obciążone kredytem. Wysypu jednak nie będzie. – Właściciele nieruchomości są dziś bardziej skłonni do obniżek cen. W przypadku większych mieszkań może to już być znaczna kwota – mówi.
Paweł Futyma uważa, że okazją są nadal dwupokojowe mieszkania w topowych lokalizacjach, blisko uczelni lub dużych korporacji. – Inwestorzy są wciąż skłonni lokować pieniądze w takich nieruchomościach – mówi. Tak zlokalizowane mieszkania trafiają na rynek najmu. – Ze względu na malejącą zdolność kredytową lokale będzie wynajmować coraz więcej osób – mówi Paweł Futyma.