W I kwartale 2022 r. większość deweloperów zanotowała mocne spadki sprzedaży rok do roku i kwartał do kwartału, co nie było niespodzianką biorąc pod uwagę wysoką bazę z poprzedniego roku, rozpoczęcie podnoszenia stóp w październiku i najazd Rosji na Ukrainę w lutym. Niespodzianką jest za to wasz wynik: 603 sprzedane w I kwartale br. lokale to o 4 proc. więcej niż w mocnym I kwartale 2021 r. i 43 proc. więcej niż w końcówce zeszłego roku. To też najlepsza sprzedaż od I kwartału 2018 r. Z czego wziął się taki wynik?
W przyjętej na początku zeszłego roku strategii na lata 2021–2025 postawiliśmy sobie za cel zwiększanie udziału w rynku. Drogą, by to osiągnąć, jest większa dynamika lub mniejszy spadek sprzedaży w porównaniu z konkurencją. Bardzo dobra sprzedaż w I kwartale br. to przede wszystkim efekt wcześniejszych inwestycji w grunty i znacznego zwiększenia oferty o atrakcyjne projekty na przełomie roku – tylko w I kwartale wprowadziliśmy do sprzedaży ponad 1200 mieszkań. Deweloperzy od wielu miesięcy mają ogromne kłopoty z zapewnieniem podaży odpowiadającej popytowi w największych aglomeracjach. Develia w odpowiednim momencie położyła nacisk na rozbudowę banku gruntów i jest to teraz naszą przewagą.
Oczywiście, dostrzegamy sytuację związaną z rosnącymi stopami i zdajemy sobie sprawę, że w 2022 r. rynek będzie bardzo wymagający. Na bazie wyników pierwszego kwartału wykonanie założonego na ten rok celu, czyli sprzedaży klientom indywidualnym 2300–2450 mieszkań, uważamy za aktualne, przynajmniej jeśli chodzi o dolne widełki. Sytuacja jest jednak dynamiczna i więcej będzie można powiedzieć po II kwartale. Tak czy inaczej, naszym celem będzie uzyskanie wyniku lepszego od rynku.
Na ustach wszystkich są dziś szybko rosnące koszty wykonawstwa. Czy was też generalni wykonawcy naciskają na waloryzację cen?
Trend wzrostowy kosztów wykonawstwa nie zaczął się dziś, teraz po prostu gwałtownie się nasilił i wynika głównie z cen surowców, które są bardzo niestabilne po wybuchu wojny. Duża część naszych budów w toku jest na zaawansowanym etapie, problem dotyczy przede wszystkim nowych projektów, które chcemy uruchomić. Jeśli trend wzrostowy kosztów budowy się utrzyma, jeśli inflacja będzie wysoka, to nie ma siły – musi się to przełożyć na ceny mieszkań, chociaż wydaje się, że one są już wysokie. Niestety, nie ma możliwości budowania poniżej pewnej marży.