Jego brak sprawia, że myszy w ciągu dwóch tygodni gubią całe owłosienie. Japońscy naukowcy sugerują, że odkryty właśnie „gen łysienia” może być odpowiedzialny za tę przypadłość również u ludzi. Wyniki badań publikuje pismo „Proceedings of the National Academy of Sciences”.
Badacze pod kierownictwem prof. Hideyuki Okano z Keio University w Tokio w ramach eksperymentu pozbawili myszy genu o nazwie Sox21. Zwierzęta zaczęły łysieć już 11. dnia po urodzeniu, a po 14 dniach pozbawione już były całego futra.
– W normalnych warunkach nowe włosy pojawiają się zaraz po tym, jak stare wypadną – powiedziała agencji AFP biorąca udział w badaniach prof. Yumiko Saga z Narodowego Instytutu Genetyki w Mishimie. – Jednak u tych myszy odrastanie włosów zostało przerwane przez wznowienie procesu wypadania.
Wszystkiemu winien był brak genu Sox21, który do tej pory łączono z formowaniem się komórek nerwowych. Japończycy jako pierwsi stwierdzili, że jest on też odpowiedzialny za trwałość włosów. Jego brak powoduje niewłaściwy rozwój otoczki, czyli zewnętrznej warstwy, która pomaga utrzymać włos na głowie.
Naukowcy ustalili, że ten sam gen występuje u ludzi. Sądzą, że to odkrycie może zaowocować stworzeniem kuracji zapobiegającej wypadaniu włosów.