Chcesz receptę, podpisz się

Ministerstwo Zdrowia proponuje, by pacjenci u lekarza składali oświadczenie, że są ubezpieczeni

Aktualizacja: 09.12.2011 07:46 Publikacja: 08.12.2011 20:35

Chcesz receptę, podpisz się

Foto: ROL

Rząd chce załagodzić spór z lekarzami o recepty. I ma już konkretne pomysły, jak to zrobić.

Medycy zapowiadają, że od stycznia nie będą informować na receptach, czy pacjent ma prawo do kupowania refundowanych leków. Chorym grozi więc, że po Nowym Roku będą w aptekach płacić pełną cenę leku, bez dopłaty Narodowego Funduszu Zdrowia (wydaje on na to co roku ponad 8 mld zł, pacjenci dopłacają kolejne  2,5 mld zł).

Lekarze się zbuntowali. Najpierw na portalach społecznościowych, potem przez związki zawodowe i samorząd medyczny zaczęli się domagać wykreślenia z ustawy refundacyjnej przepisów mówiących o tym, że NFZ może im kazać oddać pieniądze za źle przepisaną receptę.

Chodzi m.in. o wpisanie wbrew stanowi faktycznemu, że pacjent jest ubezpieczony.

Skoro mamy ponosić odpowiedzialność za błąd, to tej informacji w ogóle nie będziemy wpisywać na recepty – uznali medycy. Takie oświadczenie wydała Naczelna Rada Lekarska. Oprotestowała ona też inne rozwiązanie wynikające z ustawy – zobowiązywanie lekarza, by na recepcie pisał, jaki jest poziom refundacji każdego leku. Może to być 30, 50 lub 100 proc. ceny lub ryczałt 3,20 zł.

Podobnego zdania jest Wiesław Latuszek, szef wydawnictwa Medycyna Praktyczna.  – Wystarczy, że jest to ujęte w systemie komputerowym w aptece. Lekarz powinien określać, jaki jest poziom refundacji tylko, gdy ten sam lek jest inaczej finansowany w różnych chorobach – dodaje.

Z informacji "Rz" wynika, że Ministerstwo Zdrowia rozważa rozwiązanie, o jakim mówi Latuszek. Także samorząd lekarski jest za. – Substancji, które mają różny poziom refundacji, jest około 30 i lekarzowi specjaliście nie jest trudno je zapamiętać – ocenia Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Są to leki, które podaje się np. w padaczce, chorobach nowotworowych, bólach przewlekłych, ale i ostrych bólach doraźnych. Państwo dopłaca do nich różne kwoty. – Takie rozwiązanie rekomendowałbym kolegom – mówi Hamankiewicz.

Resort rozważa też inne rozwiązanie – pacjent podczas wizyty u lekarza składałby pisemne oświadczenie, że jest ubezpieczony. – Ustawa zdrowotna mówi, że pacjent musi przedstawić dokument, który potwierdza jego prawo do świadczeń zdrowotnych – zaznacza Artur Fałek, szef Departamentu Leków Ministerstwa Zdrowia.  – Z tym, że od czasu stworzenia tej ustawy przepisy dotyczące dokumentów bardzo się zmieniły. Jest nim też oświadczenie pacjenta i wystarczy, jeśli je złoży, by potwierdzić fakt ubezpieczenia.

Wtedy chory nie musiałby przy każdej wizycie pokazywać np. aktualnego druku RMUA.

O oświadczeniach mówiło też Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia skupiające głównie lekarzy rodzinnych z Wielkopolski. Samorząd medyczny uznaje to za kompromis. – Najlepsze byłoby, gdyby pacjent, tak jak w Wielkiej Brytanii, na recepcie potwierdzał, że jest ubezpieczony – mówi Hamankiewicz.

Jednak resort na razie takiego rozwiązania nie rozważa.

– NFZ musi mieć jakieś narzędzie, żeby kontrolować, czy leki refundowane są wypisywane prawidłowo – podkreśla Latuszek.

Spór może zostać rozwiązany najwcześniej 16 grudnia. Na ten dzień jest planowane spotkanie Naczelnej Rady Lekarskiej. Mają w nim uczestniczyć przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia.

Spotkanie z resortem planują też posłowie. Będą zastanawiać się, czy w ogóle przepisów o odpowiedzialności lekarzy nie wykreślić z ustawy refundacyjnej.

Rząd chce załagodzić spór z lekarzami o recepty. I ma już konkretne pomysły, jak to zrobić.

Medycy zapowiadają, że od stycznia nie będą informować na receptach, czy pacjent ma prawo do kupowania refundowanych leków. Chorym grozi więc, że po Nowym Roku będą w aptekach płacić pełną cenę leku, bez dopłaty Narodowego Funduszu Zdrowia (wydaje on na to co roku ponad 8 mld zł, pacjenci dopłacają kolejne  2,5 mld zł).

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Nieruchomości
NSA wydał kluczowy wyrok ws. zamku w Stobnicy
Prawo karne
Prokurator Ewa Wrzosek zabrała głos ws. przesłuchania Barbary Skrzypek
Praca, Emerytury i renty
13. emerytura nie dla wszystkich seniorów. Te grupy nie otrzymają świadczenia
Aplikacje i egzaminy
Najgorszy wynik zdawalności na egzaminie sędziowskim od lat
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Praca, Emerytury i renty
Plaga jednodniowych L4. Receptą może być ograniczenie zasiłku chorobowego
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń