Gdyby spojrzeć na liczne odwołania do zabiegów transfuzji w historii i literaturze, można by dojść do wniosku, że ludzkość niemal intuicyjnie kierowała się w ich stronę. Opisy działań, które można uznać za przetaczanie krwi, pojawiają się już w „Metamorfozach" Owidiusza. Poemat epicki, nad którym prace autor ukończył w 8 roku naszej ery, opisuje m.in. historię Medei, czarodziejki z Kolchidy. Miała ona przetoczyć krew staremu Anchizesowi, by wrócić mu młodość, a ojcu Jazona – Ezonowi – wlać w żyły szyjne wywar z ziół. Wierzono, że krew może zdziałać cuda, nie tylko na skutek transfuzji. Kąpiele we krwi czy wypijanie krwi miało również działać leczniczo, zapewniać długowieczność, przywracać młodość.