W naszej kulturze śmierć jest swoistym tematem tabu, nie mówimy o niej, sami zaprzeczamy obecności śmierci. Omijamy nawet słowa, które ją oznaczają, stosując eufemizmy np. „odszedł”, „zgasł”, „opuścił nas”. W zorientowanych na osiągnięcia krajach zachodnich śmierć jest wręcz utożsamiana z porażką, dlatego nie lubimy o niej mówić i myśleć. Strach przed śmiercią istnieje na każdym niemal poziomie świadomości, w warstwach powierzchownych, intelektualnych oraz w głębokiej nieświadomości. Jest obecny od najwcześniejszego okresu życia człowieka i odgrywa znacząca rolę w kształtowaniu charakteru, chociaż rzadko kto w pełni go sobie uświadamia, bo jest z całą mocą ze świadomości wypierany.
U niektórych ludzi lęk przed śmiercią jest tak silny, że prowadzi do zachowań ograniczających wręcz rozwój człowieka. Jego skutkiem jest budowa psychicznych mechanizmów obronnych oraz cierpienie.
Badania psychologów nad satysfakcją z życia u osób chorych na raka wykazały, że niezadowolenie z życia idzie w parze z bardziej niespokojnym podejściem do choroby i do śmierci. Im mniejsza satysfakcja z życia, tym silniejsza depresja, złość, lęk i ogólne przygnębienie chorobą, brak wiary w opiekę medyczną i wyleczenie. Wydaje się to być w sprzeczności z intuicyjnym poglądem na ten temat. Z pozoru zdawałoby się, że ludzie nieszczęśliwi i rozczarowani życiem mogliby z zadowoleniem wyczekiwać śmierci. Prawda jednak jest zupełnie inna: poczucie, że się dobrze przeżyło życie, poczucie spełnienia i szczęścia, łagodzi przerażenie śmiercią. Jeśli więc uda się człowiekowi czerpać większą radość z życia, żyć w zgodzie ze sobą, w poczuciu sensu i spełnienia, uda mu się osłabić lęk. I to właśnie również z powodu nadmiernego lęku człowiek zawęża swoje życie. Poświęca je głównie przetrwaniu w poczuciu bezpieczeństwa i ulgi od cierpienia, a nie rozwojowi i spełnieniu. Filozofowie i psychologowie są zgodni co do tego, że lęk związany ze skończonością życia jest zbyt wielki i przerażający, by można było stawić mu czoła bez ugruntowanego przekonania, że jest się w pełni sobą, że się żyje w zgodzie ze sobą, ze swymi wartościami i potrzebami. Człowiek nie jest w stanie znieść konfrontacji z perspektywą nieuchronnej śmierci, dopóki tej pełni życia nie doświadczy.