Ostatnie koncerty U.K. w Polsce. Legenda progresywnego rocka w Polsce

Legendarny zespół progresywnego rocka U.K. wyruszył w pożegnalną trasę koncertową, w niedzielę zagra we Wrocławiu, we wtorek w Warszawie.

Aktualizacja: 22.02.2015 11:39 Publikacja: 22.02.2015 11:28

Alex Machacek

Alex Machacek

Foto: materiały prasowe

Wydali tylko dwa studyjne albumy pod koniec lat 70., potem kilka razy wznawiali działalność. Teraz grają swoją „U.K. Final World Tour” i nawet jeśli dwóch założycieli zespołu: wokalista John Wetton i i grający na instrumentach klawiszowych oraz skrzypcach Eddie Jobson jeszcze kiedyś wyruszą w trasę pod szyldem U.K., to koncertują tak rzadko, że warto zobaczyć ich na żywo.

W niedzielę 22.02 zagrają w Sali Koncertowej Radia Wrocław, a we wtorek 24.02 w warszawskim klubie Progresja Music Zone. Oba koncerty rozpoczną się o godz. 20.
Dziennikarze muzyczni uważają, że grupa U.K. powstała dzięki gitarzyście i liderowi grupy King Crimson, który nie miał ochoty występować na czele tego zespołu i wznowić jego działalność. Dlatego basista, wokalista John Wetton i perkusista Bill Bruford postanowili stworzyć własny zespół. Do współpracy zaprosili: grającego na elektronicznych klawiaturach i skrzypcach Eddiego Jobsona (dawniej w zespołach Franka Zappy i Roxy Music) i gitarzystę Allana Holdswortha (dawniej Gong, Lifetime i Soft Machine). Przyjęli nazwę U.K. i w 1978 r. wydali pierwszy album zatytułowany po prostu „U.K.”.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze