– poselski wniosek o przeprowadzeniu referendum ogólnokrajowego w sprawie reprywatyzacji z 23.09.1999 r. autorstwa posłów PSL. Ludowcy od początku byli przeciwni jakimkolwiek formom zwrotu mienia pomimo formalnego poparcia przez nich różnych projektów ustaw. Reprywatyzacja postrzegana była jako naruszenie interesów PSL na wsi. Szczególne zagrożenie widzieli we wszystkich próbach zwrotu mienia w naturze. Wniosek o referendum przewidywał dwa pytania: czy jesteś za reprywatyzacją powszechną, uznając za nieważne akty prawne dotyczące nacjonalizacji, oraz czy jesteś za zwrotem przejętych majątków z naruszeniem prawa. Projekt został odrzucony przez Sejm
– tzw. ustawa Buzka o reprywatyzacji nieruchomości i niektórych ruchomości osób fizycznych przejętych przez państwo lub gminę miasta stołecznego Warszawy oraz o rekompensatach. Jedyna ustawa, którą udało się uchwalić 7.03.2001 r., a która została zawetowana przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który stwierdził, że jest ona sprzeczna z zasadami sprawiedliwości społecznej i utrudni rozwój kraju. Warto omówić bliżej kulisy jej powstania. Reprywatyzacja była jednym z priorytetów rządu AWS. Prace nad projektem ustawy, za który odpowiadał wiceminister skarbu Krzysztof Łaszkiewicz, rozpoczęły się w 1997 r. Pomimo przygotowania gotowego tekstu był on blokowany przez ówczesnego wicepremiera Leszka Balcerowicza, który był przeciwny jakimkolwiek zwrotom. Wobec zagrożenia projektu posunięto się do fortelu. Na wniosek posła Wojciecha Włodarczyka powołany został Poselski Zespół ds. Reprywatyzacji pod przewodnictwem Bronisława Komorowskiego, który doprowadził do zgłoszenia projektu pod obrady Sejmu. Podstawowe założenia: • Zwrot w wysokości 50 proc. wartości utraconego majątku (szacowane na 30 proc. wartości) • Zwrot w naturze, tam gdzie to możliwe, poza lasami, za które przyznane zostanie renta leśna. • Przyznanie bonów reprywatyzacyjnych w pozostałych wypadkach, za które będzie można kupić nieruchomości należące do Skarbu Państwa lub gminne. • Beneficjentami mogą być tylko osoby fizyczne, które były obywatelami polskimi zarówno w chwili utraty majątku, jak i 31.12.1999 r. • Określanie wartości nieruchomości na podstawie jej stanu z dnia przejęcia przy uwzględnieniu przeciętnej ceny z dnia wejścia ustawy. Była to jedyna ustawa reprywatyzacyjna uchwalona przez Sejm. Skalę roszczeń przewidywano na 95 mld zł, co po pomniejszeniu o 50 proc. i wartość podatku spadkowego dawało 43 mld zł. Ustawa ta zaspokajała oczekiwania środowiska. Jedynym jej mankamentem był fakt, że pomijała osoby prawne, czyli spółki prawa handlowego.
– rządowy projekt ustawy z 2005 r. o rekompensatach za przejęte przez państwo nieruchomości oraz niektóre inne składniki mienia. Przewidywano wypłatę rekompensaty w wysokości 15 proc. wartości utraconego majątku w czterech ratach rocznych, z uwzględnieniem rewaloryzacji. Nie przewidziano restytucji w naturze. Ustawa dotyczyła osób fizycznych i prawnych. Dla właścicieli gruntów warszawskich miał być zgłoszony oddzielny projekt. Jednocześnie osoby, które godziły się na warunki ustawy, traciły prawo do dochodzenia swych praw przed sądem. Projekt ten odchodził od dotychczasowych koncepcji, zakładając jedynie wypłatę rekompensaty za utracone mienie. Celem było nie tyle przywrócenie praw własności, ile zadośćuczynienie byłym właścicielom za krzywdy w wysokości ustalonej arbitralnie przez rząd. Wartość roszczeń szacowano na 36 mld zł. Ustawa ugrzęzła w komisji sejmowej i nie była poddana pod głosowanie.
– rządowy projekt ustawy z 19.10.2005 r. o rekompensatach za przejęte przez państwo nieruchomości oraz niektóre inne składniki mienia. Było to powtórne zgłoszenie ustawy premiera Belki. Jedynym odstępstwem była deklarowana wola podwyższenia świadczenia do 20 proc. wartości analogicznie jak dla zabużan. Ilość wniosków szacowano na około 55 tys. Wartość tych wniosków wyliczano na 36 mld złotych. Projekt został skierowany do komisji sejmowej, nigdy nie trafił pod głosowanie Sejmu ze względu na wcześniejsze wybory parlamentarne.
– projekt ustawy z 2009 r. o świadczeniach pieniężnych przyznawanych niektórym osobom, których dotyczyły procesy nacjonalizacji przygotowany w Ministerstwie Skarbu Państwa. Powstało co najmniej osiem wersji tej ustawy o różnych tytułach i rozwiązaniach. Żaden nie wyszedł poza etap uzgodnień resortowych. Podstawowe założenia projektu były kuriozalne, nie podano bowiem wysokości przewidywanego świadczenia. Jego wartość miała być wyliczona po dwóch latach na podstawie ilości zgłoszonych wniosków i możliwości budżetu, a okres wypłat rozłożono na 15 – 20 lat. Nie przewidziano zwrotu mienia w naturze, beneficjentami zaś mogły być tylko osoby fizyczne. Ci zaś, którzy akceptowali warunki ustawy, tracili prawo do dochodzenia swych praw przed sądem. Projekt nie obejmował gruntów warszawskich. Był powszechnie krytykowany jako niekonstytucyjny, będący w zasadzie usankcjonowaniem dekretów nacjonalizacyjnych. Wartość potencjalnych roszczeń reprywatyzacyjnych oszacowano w 2008 roku na kwotę 141,44 mld, w tym 40 mld dotyczyło nieruchomości warszawskich. Projekt do dziś dnia nie ujrzał światła dziennego pomimo stanowczych deklaracji premiera Donalda Tuska zapowiadających przygotowanie ustawy do końca 2009 r.