Liczy się oryginalny pomysł i jakość wyrobu

Publikacja: 24.08.2011 01:01

fot. Jerzy Bigos

fot. Jerzy Bigos

Foto: __Archiwum__

Plecionkarze z Danii, Senegalu, Algierii, Holandii, Francji, Niemiec i wielu regionów Polski wezmą udział w trzeciej edycji Międzynarodowego Konkursu Plecionkarskiego. Łączna pula nagród wynosi blisko 40 tys. zł.

– W tym roku do konkursu przystąpią uczestnicy z ponad 30 państw. Zaprezentują różne techniki plecionkarskie oraz bogactwo surowców. Podczas minionej edycji powstały wyroby ze sznurka, z traw, korzeni sosny, ale prym wiodła wiklina. Zobaczymy, czym teraz nas zaskoczą – mówi Andrzej Pawlak, komisarz II Światowego Festiwalu Wikliny i Plecionkarstwa, prezes honorowy i pełnomocnik Zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Plecionkarzy i Wikliniarzy.

Konkurs przeznaczony jest dla środowisk plecionkarskich i indywidualnych twórców z całego świata. – Dzięki temu mają okazję do nawiązania kontaktów, podjęcia współpracy z kontrahentami. Zależało nam, by stworzyć miejsce, gdzie będzie kultywowana tradycja wyplatania z różnych surowców i gdzie twórcy będą mogli poszukiwać nowych źródeł inspiracji. A wszystko po to, by zachować unikalny zawód – dziedzictwo kulturowe ludzkości, w którym sztuka przeplata się z rzemiosłem – mówi Pawlak.

Konkurs odbędzie się w Nowym Tomyślu w najbliższy piątek i sobotę. Jego wyniki zostaną ogłoszone w niedzielę. W poprzedniej edycji konkursu zwyciężyła reprezentacja Danii, Polacy uplasowali się na trzecim miejscu.

Po raz pierwszy plecionkarze będą zmagać się w pięciu kategoriach: kosze, meble, galanteria, forma artystyczna i prace nadesłane. Tym samym oceniane będą zarówno prace wykonane na miejscu, jak i przywiezione przez uczestników. Do rywalizacji można przystąpić indywidualnie lub zespołowo.

Międzynarodowemu jury przewodniczyć będzie artysta plastyk dr Jędrzej Stępak. – Jurorzy ocenią jakość wyrobów, technikę ich wykonania i ciekawe pomysły. Zgłosiło się bardzo wielu chętnych – mówi Andrzej Pawlak.

Wystawy towarzyszące festiwalowi:

Ścinanie sierpem, korowanie, wyplatanie – tego wszystkiego będzie można spróbować odwiedzając interaktywne stanowiska na wystawie „Jak to z wikliną na świecie bywało", w ramach której odbędzie się prezentacja surowców i materiałów plecionkarskich z całego świata.

Wystawa ma pokazać plecionkarzom i zwiedzającym różnorodność surowców, z których twórcy wyplatają swoje dzieła na całym świecie. – Dzięki temu, że obok tradycyjnych surowców stosowanych od tysięcy lat pojawią się nowoczesne plecionkarskie tworzywa sztuczne, pokażemy, jak dynamicznie rozwija się plecionkarstwo – podkreśla Andrzej Pawlak. Materiały, które znajdą się na wystawie, będą szczegółowo opisane. Zwiedzający poznają ich pochodzenie geograficzne i zastosowanie w plecionkarstwie.

Na ekspozycji znajdą się też zdjęcia, fragmenty plecionek i wyroby z wielu różnorodnych surowców. Wszystko po to, by pokazać nieograniczone możliwości zastosowania różnych materiałów do wyplatania mebli, artykułów dekoracyjnych i użytkowych.

Zaproszeni do udziału w imprezie fachowcy opowiedzą twórcom i publiczności m.in. o tym, skąd się wzięła wiklina, jakie były jej początki i co można z niej stworzyć. Ciekawscy spróbują swoich sił w ścinaniu wierzbowych witek sierpem, korowaniu lub wyplataniu.

W ramach wystawy przygotowano także największe w Europie salicarium, czyli doświadczalne poletka z wieloma odmianami wikliny i sadzonkami pochodzącymi z najstarszego w Europie matecznika w Trzcielu – Miedzichowie.

Oprócz tego można będzie zobaczyć wiązki różnych gatunków wikliny z całego świata, przywiezione przez uczestników festiwalu. Na ekspozycji znajdą się też narzędzia i maszyny do zbioru wikliny – począwszy od sierpa a skończywszy na budowanych domowymi sposobami snopowiązałkami po w pełni profesjonalne i nowoczesne maszyny. Atrakcją będą również urządzenia do obróbki witek wierzbowych, np. piec do ich gotowania, korowarka, łupiarka, maszyna do robienia mat i taśm wraz z półproduktami i przykładami ich zastosowania m.in. w przemyśle meblarskim. Będzie także sporo fotografii pokazujących, jak kiedyś pracowano. – Dla przedstawicieli branży, w tym plantatorów, będzie to okazja do spotkania, powspominania starych czasów i poplotkowania o nowinkach. Na przykład o możliwości wykorzystania osadów pościekowych jako niekosztownego środka do nawożenia plantacji – dodaje komisarz II Światowego Festiwalu Wikliny i Plecionkarstwa.     .

Trzysta replik koszy

Na wystawie „Wiklinowe kosze dawniej i dziś – 100 lat polskiego wzornictwa plecionkarskiego" można będzie obejrzeć repliki koszy wykonywanych w ciągu minionego wieku. Wiele z nich z okazji tej ekspozycji odtworzono na podstawie dokumentacji i archiwalnych źródeł

Archiwa wielu instytucji kryją całe serie wiklinowych pojemników o różnorodnym przeznaczeniu, począwszy od koszy gospodarczych przez nosidła i plecaki po galanterię. Różnią je sploty i grubość wikliny, łączy – staranność wykonania. – Te kosze zaskakująco dobrze wpisują się we współczesne trendy wzornicze. Zależało nam, by na nowo znalazły swoje miejsce w naszej świadomości. Dlatego na potrzeby wystawy wykonamy prawie 300 wiernych replik wybranych linii wzorniczych. Przekażemy je potem Muzeum Wikliniarstwa i Chmielarstwa w Nowym Tomyślu – tłumaczy Andrzej Pawlak.

W programie festiwalu znajdzie się też pokaz wyplatania koszy. Przedstawiciele wielopokoleniowej rodziny Skrzypczaków pokażą plecionkarski kunszt – tradycji przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Dla najmłodszych organizatorzy przygotowali „wiklinowe przedszkole", gdzie pod opieką fachowców będą mogli spróbować swoich sił w plecionkarstwie. Dorośli także będą mogli zmierzyć się z wiklinową witką.

Płyta drogowa z wikliny

„Nowe spojrzenie na wiklinę" to wystawa ukazująca zastosowanie tego surowca w różnych gałęziach gospodarki, a więc nie tylko w plecionkarstwie. Oprócz mebli, koszyków, obiektów małej architektury, mogą z niego powstawać płyty drogowe, ekrany wiatrochronne, a nawet umocnienia ruchomych wydm czy wałów przeciwpowodziowych.

Możliwości przemysłowego wykorzystania wikliny – np. do produkcji płyt drogowych, płyt OSB, umocnień ruchomych wydm, zagospodarowania nieczynnych wysypisk śmieci – wszystko to można będzie zobaczyć na żywo. Organizatorzy przedstawią sprawdzone, choć mało znane metody i sposoby wykorzystania wikliny w różnych dziedzinach przemysłu. – Jesteśmy pewni, że dzięki ich rozpropagowaniu przyczynimy się do tworzenia nowych miejsc pracy i poprawy sytuacji plantatorów i rolników – dodaje Andrzej Pawlak. Ten naturalny surowiec ma zastosowanie nawet w medycynie – pozyskuje się z niego np. salicylany.

Nie tylko na potrzeby wystawy, w nowotomyskim parku wykonano wiele prac hydrotechnicznych. Oczyszczono stawy, poddano regulacji zarówno ich brzegi, jak i część dna. Ma to zapobiec zamulaniu zbiornika. Jako materiał do wykonania umocnień posłużyła wiklinowa kiszka faszynowa. To alternatywa dla popularnie wykorzystywanej faszyny leśnej. Nad brzegiem, łącząc dwa naturalne surowce, a więc drewno i wiklinę, wybudowano przystań. Natomiast na niezagospodarowanej dotąd wyspie, stanął ogromny ptasi zamek, przykład Land art., projektu Macieja Pawlaka, wiceprezesa Zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Plecionkarzy i Wikliniarzy.

– Praca nad instalacją trwała około dwóch miesięcy. Połowę tego czasu zajęły nam formalności i znalezienie środków finansowych. Od dawna myślałem o realizacji niebanalnej formy przestrzennej, więc gdy tylko pojawiła się możliwość zagospodarowania wyspy, przypomniałem sobie o ptakach, które w często odwiedzanym parku nie mają spokojnego miejsca. Dziś chętnie przesiadują na wyspie. Na brzegu zamku spotkać można nawet bociana. Zamysł był taki, by projekt wtopił się w środowisko naturalne, a za kilka lub kilkanaście lat uległ biodegradacji – mówi autor.

Ptasi zamek kosztował kilkanaście tysięcy złotych, a do jego wykonania zużyto 2000 kg wierzbowych witek. Kolejnym punktem wystawy jest sztucznie usypana makieta wydmy, obsadzona wierzbami wiciowymi i kaspijskimi, w którą wbudowano przejście stopniowe. Zabezpieczono je płotkami plecionymi na żywych palikach.

Wystawę uzupełnią zdjęcia wydm obsadzonych wikliną. Nieopodal znajdzie się makieta ukazująca rekultywowane przy użyciu wierzby nieczynne składowisko odpadów. Będzie także można zobaczyć wykonane z wiklinowych zrębków płyty OSB, płyty wiórowe i izolacyjne. Dzięki dużej elastyczności włókien poprzecznych, cechują się one znacznie wyższymi parametrami wytrzymałościowymi niż tradycyjne płyty z materiałów leśnych. Znajdują one zastosowanie w budownictwie, np. w konstrukcji dachów o małym kącie nachylenia, a więc narażonych na duże obciążenia. Organizatorzy zaprezentują także przykłady zastosowania wiklinowych mat w leśnictwie, m.in. do ochrony zasiewów drzew lekkonasiennych, jak i zabezpieczania pni drzew przed uszkodzeniami spowodowanymi przez zwierzynę.

Odwiedzający wystawę dowiedzą się również, że plecionkarstwo może być skuteczną formą terapii zajęciowej.

Wiklinowa sztuka

W Nowym Tomyślu odbywają się ogólnopolskie plenery wikliniarskie. Gromadzą one artystów – projektantów oraz plecionkarzy – wykonawców z całej Polski. Efekty ich pracy można podziwiać w Muzeum Wikliniarstwa i Chmielarstwa.

Historia nowotomyskich plenerów sięga 1970 roku. Przez pierwsze dziewięć lat odbywały się one w Zbąszyniu, w dawnym parku pałacowym, nad brzegiem Jeziora Zbąszyńskiego. Powstawały tam wówczas głównie wyroby użytkowe, zachwycające różnorodnością form, pomysłowością rozwiązań konstrukcyjnych i finezją wykonania. Twórcą idei owych spotkań i pierwszym organizatorem plenerów był Witold Gyurkovich, absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Poznaniu. W latach 1979 – 1991 plenery odbywały się w Kuźnicy Zbąskiej (12 km od Nowego Tomyśla), nad Jeziorem Kuźnickim. Z czasem wśród prac zjeżdżających na plenery rzemieślników i indywidualnych twórców, oprócz wyrobów użytkowych zaczęły się pojawiać formy stricte artystyczne. Dorobek tamtych plenerów prezentowany był na wystawach poplenerowych w Nowotomyskim Ośrodku Kultury (1979 – 1983), BWA w Poznaniu (1984), w Muzeum Wikliniarstwa i Chmielarstwa (1985 – 1990) oraz w Muzeum Okręgowym w Gorzowie (1992).

Po 10 latach przerwy plenery zorganizowano ponownie. W 2001 roku podjęło się tego Muzeum Wikliniarstwa i Chmielarstwa w Nowym Tomyślu – Oddział Muzeum Narodowego Rolnictwa w Szreniawie. Od 2002 roku współorganizatorami imprezy są powiat nowotomyski i Urząd Miejski w Nowym Tomyślu, a w latach 2002 i 2004 – 2007 Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu.

W nowej edycji plenerów 2001 – 2011 uczestniczyło 28 artystów oraz 44 plecionkarzy. Efektem współpracy obydwu grup uczestników są 203 prace z wikliny, które można podziwiać na wystawach poplenerowych.

 

Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze