85 lat temu, 23 listopada 1927 roku, padła Kasztanka, klacz marszałka Józefa Piłsudskiego. Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"
Urodzona w 1909 lub 1910 roku klacz została przekazana Piłsudskiemu, który wjeżdżał na niej do Kielc. Potem towarzyszyła Komendantowi na całym bojowym szlaku legionowym. Podobno nie była zwierzęciem dzielnym i bała się ostrzału artyleryjskiego, chociaż przy Piłsudskim zachowywała spokój. Piłsudski nie był zawołanym kawalerzystą i Kasztanki dosiadał stosunkowo rzadko. W okresie legionowym Komendant miał jeszcze jedną klacz, którą podarowali mu ułani Beliny-Prażmowskiego; zwała się Minka, była skarogniada i masywniejsza od Kasztanki.
W przypadku konia wojskowego równie ważny co samo zwierzę jest rząd, a więc siodło, uzda i przedmioty dodatkowe. Początki kawalerii legionowej były trudne, a ułani samodzielnie i nieregulaminowo musieli się zaopatrywać w rzędy. Były więc one rozmaite, w znacznej mierze nie wojskowe, sportowe. Na przykład w zdobycznych kieleckich magazynach udało się pozyskać trochę rzędów rosyjskich. Jak zauważył późniejszy Marszałek: „Biedni ułani! Na siodłach zdatnych do spacerów, niewtrenowani do dłuższych marszów, zajeżdżali konie, siedzenia zbijali na kotlety…”.
Z czasem ułani wszystkich trzech brygad otrzymali regulaminowe rzędy austriackie, m.in. oficerskie siodła wz. 99 i żołnierskie wz. 83. Sam Piłsudski dostał od 1. Pułku Ułanów Beliny-Prażmowskiego nowy kompletny rząd oficerski wz. 99 w 1916 roku w Werchlach. Odtąd używał go aż do końca epopei legionowej.
Podczas wojny z bolszewikami Kasztanka nie towarzyszyła już swemu panu na froncie. W 1922 roku oddana została pod stałą opiekę 7. Pułku Ułanów Lubelskich stacjonującego w Mińsku Mazowieckim. Stamtąd przywożono ją do Warszawy w związku z rozmaitymi uroczystościami, defiladami, rewiami. Często gościła także w Sulejówku. Marszałek po raz ostatni dosiadał Kasztanki w 1927 roku, podczas uroczystości związanych z obchodami święta 11 Listopada; Kasztanka paradowała wówczas w polskim rzędzie wz. 25. To właśnie wtedy, tuż po rewii, Wojciech Kossak wykonał najsłynniejszy jej portret.