Rozmawiają Jacek i Michał Karnowscy
Adam Lipiński, wiceprezes PiS, ogłosił w „Polsce the Times", że zagrożenie ze strony ziobrystów minęło. Nie za szybko?
To projekt moim zdaniem w istocie prywatny, chodzi głównie o interesy kilku osób, o ponowne wejście do Parlamentu Europejskiego. Inne cele są drugoplanowe. Nawet przejście do grupy eurosceptycznej odbyło się dopiero, gdy odnieśli klęskę w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Nie było tu przesłanek ideowych, lecz tylko czysto taktyczne.
Z punktu widzenia prawicy całe przedsięwzięcie jest nie do obrony – nawet gdyby przekroczyli 5 proc., to i tak w sumie obniżają tylko wyraźnie wynik prawicy. Podzielenie tych głosów, które otrzymaliśmy, daje łącznie znacznie mniej mandatów. Nawet o jedną czwartą. To działalność szkodliwa i czysto prywatna.
Jacek Kurski wielokrotnie mówił, że chodzi mu o stworzenie drugiego płuca prawicy. Wskazywał, że dopóki były dwie partie po tej stronie, dopóty pojawiała się szansa przejęcia władzy w koalicji. A jedność wcale nie daje szans na wygraną, odwrotnie – wyklucza je.