Ordynariusza świdnickiego o wykorzystanie seksualne oskarżono w sierpniu 2022 roku. Na łamach tygodnika „Newsweek” ukazał się wówczas wywiad z Andrzejem Pogorzelskim, byłym klerykiem seminarium w Świdnicy. Mężczyzna utrzymywał, że został wykorzystany, gdy jako kilkuletnie dziecko przebywał w szpitalu. Rodzina miała wezwać księdza, by udzielił mu sakramentu namaszczenia chorych. Gdy został w szpitalnej sali tylko z duchownym, ten miał złapać go za rękę, przysunąć do majtek i go dotykać. Księdzem tym miał być Marek Mendyk, wówczas kilka lat po święceniach kapłańskich, student KUL.
Po publikacji, którą powielił także portal Onet oraz inne media, biskup Marek Mendyk zaprzeczył relacjom mężczyzny i zapowiedział, że w obronie swojego dobrego imienia będzie walczył w sądzie. Złożył pozew przeciwko wydawcy „Newsweeka” oraz portalu Onet, domagając się publicznych przeprosin, usunięcia wywiadu z Pogorzelskim z internetu oraz wpłaty 100 tys. złotych zadośćuczynienia na cele charytatywne.
Czytaj więcej
Dokument Watykanu, który oczyszcza mnie z zarzutu pedofilii, jest potwierdzeniem, że warto się upominać i warto walczyć o dobre imię i zrehabilitowanie – mówi biskup Marek Mendyk, ordynariusz świdnicki.
Biskup Marek Mendyk wytoczył procesy mediom
– Od początku mówiłem, że nie pozostanę obojętny wobec tego pomówienia. To było obliczone na zniszczenie mojej osoby, poniżenie w oczach opinii publicznej, właściwie przekreślenie całej mojej pracy. Nikogo nie powinno dziwić, że walczę o przywrócenie mi dobrego imienia – tłumaczył w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.