3 października Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie w sprawie frankowiczów odpowiadając na pytania prejudycjalne Sądu Okręgowego w Warszawie, przed którym toczy się jedna ze spraw przeciwko bankowi. Orzeczenie to stanowi bardzo ważny etap prawny na drodze dochodzenia przez frankowiczów swoich praw przed sądem, a związanych z umowami kredytowymi zawierającymi niedozwolone klauzule umowne.
Ostatnio pojawiło się bardzo wiele komentarzy i to zarówno ze strony ekspertów bankowych szacujących potencjalne ryzyka dla sektora bankowego jak i prawników reprezentujących frankowiczów. Wszyscy są jednak zgodni, że należy spodziewać się większej ilości pozwów w tych sprawach.
Powstaje pytanie: czy polskie sądy zaleje fala powództw frankowiczów?
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę, iż przeciętny czas trwania procesu frankowego to grubo ponad dwa lata w pierwszej instancji. Gdyby którakolwiek ze stron chciała apelować od wyroku pierwszej instancji, do tego czasu należy doliczyć kolejne kilkanaście miesięcy. Nie bez znaczenia jednak jest fakt, iż 7 listopada br. weszły w życie znowelizowane przepisy procedury cywilnej, które przeformułowują polski proces cywilny. Zapewne sądy będą potrzebować trochę czasu, aby odnaleźć się w nowej rzeczywistości proceduralnej, która przewiduje kilka istotnych nowości, co będzie niezwykle ważne. Nowości te mają bowiem przyczynić się między innymi do szybszego rozpatrywania spraw. Paradoksalnie jednak może okazać się, że aby przepisy osiągnęły swój cel będą wymagane między innymi szkolenia sędziów związane z umiejętnościami mediacyjnymi tj. takim moderowaniem dyskusji pomiędzy stronami sporu na jego wstępnym etapie (tu w ramach tzw. posiedzenia przygotowawczego), aby strony osiągnęły - zakładane przez autorów nowelizacji - porozumienie. Ma to związek z wprowadzeniem zupełnie na nowo skrojonego elementu proceduralnego, wspomnianego powyżej posiedzenia przygotowawczego, które ma poprzedzać postępowanie sądowe i które w zamierzeniu nowelizacji ma zmierzać m.in. do polubownego rozwiązania sporu. Wydaje się, że ta instytucja może być dobrym narzędziem także w sprawach frankowiczów, gdyż na tym wstępnym etapie sędzia będzie mógł po zapoznaniu się ze stanowiskami stron oszacować przewidywany czas trwania procesu i - jak chcą autorzy nowelizacji - wskazać potencjalny kierunek orzekania. Jest to moment, w którym sędzia będzie mógł nakłaniać strony do zawarcia porozumienia.
Czytaj także: