Klienci Canal+ nie chcą dopłacać za dostęp do Ligi Mistrzów. Co na to prawnicy?

Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęły skargi na CANAL+. Chodzi konieczność dopłaty za dostęp do meczów Ligi Mistrzów w nowym sezonie. Eksperci wskazują jednak, że skargi nie mają zbyt dużych szans powodzenia.

Publikacja: 20.08.2024 16:40

Klienci Canal+ nie chcą dopłacać za dostęp do Ligi Mistrzów. Co na to prawnicy?

Foto: Adobe Stock

Do końca czerwca prawa  do transmisji meczów Ligi Mistrzów posiadał Polsat i odbywały się one na kanałach Polsat Sport Premium 1 oraz 2. Dostęp do tych kanałów był też możliwy w ramach pakietu Mistrzowska Piłka w Canal +. Od sezonu 2024/2025 prawa do transmisji zyskał jednak sam Canal +. Rozgrywki będą pokazywane na nowouruchomionych kanałach Canal+ Extra 1-4 (uruchomionych od dziś) oraz Canal+ Extra 5-7 (dostępne przez internet od października). Za dostęp do tych programów jednak abonenci będą musieli dopłacić 20 zł miesięcznie (w wersji ze zobowiązaniem można skorzystać z niego bez opłat w sierpniu), albo 30 zł (bez zobowiązania).

Część konsumentów którym zależy na oglądaniu Ligi Mistrzów nie jest zadowolonych z tej zmiany, bo aby mieć dostęp do tej samej usługi, muszą teraz więcej płacić. W szczególności niezrozumienie budzi fakt, że możliwość ich oglądania w pakiecie Canal+ była tańsza, gdy prawa do transmisji miała konkurencja, niż gdy ma je sama platforma. Jak pisze portal Wirtualnemedia, klienci dają upust złości nie tylko w komentarzach w internecie, ale także w skargach do UOKiK.

Tę ostatnią informację potwierdziło nam biuro prasowe Urzędu, do którego wpłynęło już siedem sygnałów w tej sprawie.

- Konsumenci skarżą się, że muszą więcej płacić za dostęp do transmisji meczy Ligii Mistrzów, niż gdy oglądali je w ramach pakietu Mistrzowska Piłka na kanałach Cyfrowego Polsatu - mówi Kamila Guzowska z Departamentu Komunikacji UOKiK.

Czytaj więcej

Temu i Shein nie przestrzegają prawa UE? Federacja Konsumentów ostrzega

Brak podstaw do skarg, jeśli regulamin informuje, kiedy kanały wygasną

Jak jednak informują Wirtualnemedia, w regulaminie pakietu Mistrzowska Piłka wskazane było, że kanały Polsat Sport Premium gwarantowane są tylko do końca czerwca. Wydaje się więc, że konsumenci mają małe szanse podważyć ten zapis, co potwierdzają eksperci.

- Niestety, podstawą ewentualnych roszczeń konsumenta mogłaby być w tym wypadku umowa. Jeśli przedsiębiorca oferuje dodatkowy produkt, np. dostęp do meczów Ligi Mistrzów, a na podstawie aktualnej umowy z konsumentem nie jest zobowiązany zapewnić dostęp do kanałów, na których te mecze będą transmitowane, to od strony cywilistycznej trudno uznać, by konsument miał jakieś roszczenia, choćby o obniżenie ceny - mówi Mateusz Winczura, prawnik z kancelarii Kieszkowska Rutkowska Kolasiński, specjalizujący się w prawie konsumenckim. - Innymi słowy: konsument umówił się na określone usługi (w tym wypadku dostęp do kanałów zawierających transmisje określonych wydarzeń sportowych) i tę umowę przedsiębiorca dalej realizuje. Jeśli teraz przedsiębiorca oferuje nowe usługi, to może żądać dodatkowych opłat za ten szerszy pakiet - dodaje ekspert.

I podkreśla, że według jego wiedzy UOKiK nigdy nie zajmował się podobną sprawą, więc interesujące będzie to jak potraktuje opisane okoliczności. 

- Właściwie każdy operator mający prawa do transmisji Ligi Mistrzów ma czasowo (tj. na czas trwania tych praw) swoistą pozycję monopolistyczną – bo praktyka federacji sportowych zakłada, że zwykle tylko jedna stacja transmituje te mecze w danym kraju – tłumaczy Mateusz Winczura. - Poprzedni operator stosował podobną praktykę, i nie było to wówczas kwestionowane. Dlatego raczej nie dostrzegam podstawy do wszczęcia postępowania w przedmiocie naruszenia praw konsumentów. Ale prezes UOKiK nie raz potrafił nas zaskakiwać jeśli chodzi o podejście do ochrony praw konsumentów, uznając, że jest szersza niż rynek czy prawnicy się spodziewali – dodaje prawnik.

Czytaj więcej

Prezes UOKiK wszczyna kolejne postępowania w sprawie zatorów płatniczych

Wprowadzanie w błąd, czyli co wie przeciętny konsument?

Profesor Ewa Nowińska z Uniwersytetu Jagiellońskiego, specjalistka w zakresie prawa mediów, wskazuje jednak, że w grę mogłyby wchodzić przepisy o wprowadzaniu konsumentów w błąd.

- UOKiK mógłby spróbować zastosować przepisy dotyczące wykorzystania przez nadawcę tzw. klauzul abuzywnych w używanych wzorcach umownych lub sięgnąć do postanowień chroniących zbiorowe interesy konsumentów. Wówczas mógłby zbadać, czy nie doszło do wprowadzenia w błąd w rozumieniu ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Z kolei ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji wchodziłaby w grę w zakresie reklamy wprowadzającej w błąd, jeśli w reklamie byłaby informacja o dostępie do transmisji meczów Ligi Mistrzów – tłumaczy prof. Nowińska. - Gdyby Prezes UOKiK chciał zająć się tą sprawą, to musiałby zbadać, czy przepis regulaminu wskazujący, że pewne kanały gwarantowane są jedynie do końca czerwca, jest czytelny dla tzw. „przeciętnego (zbiorowego) konsumenta” w odniesieniu do transmisji sportowych – dodaje ekspertka.

I wskazuje, że z kolei konsument może powołać się na ustawę o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, jeśli wykaże, iż doszło do wprowadzenia w błąd, co naruszyło jego interesy ekonomiczne.

- Jeśli mówimy o dopłacie 20 zł miesięcznie, to wątpię, by ktoś szedł do sądu o taką kwotę. Jeśli operator kupił prawa do transmisji na określony czas i poinformował o tym konsumentów, to spełnił swoje obowiązki. Od strony konsumenta problem polega tylko na tym, czy potrafił on zrozumieć ten zapis w regulaminie. Jeśli był on jasno podany, to nie widzę tu podstaw do roszczeń - podkreśla Ewa Nowińska.

Czytaj więcej

Wstrząs na rynku telewizyjnym. Będzie nowy nadawca Ligi Mistrzów

Podobnie sprawę ocenia adwokat Joanna Affre, specjalizująca się w prawie konsumenckim:

-Prezes UOKiK, jeśli podejmie temat, z pewnością uważnie przyjrzy się sprawie. Organ może przeanalizować, jak przedsiębiorca zachęcał do zawarcia umowy. Dotyczy to reklam, bilbordów czy rozmów sprzedażowych prowadzonych z konsumentami. Jeśli informował, że w pakiecie jest dostęp do meczów Ligi Mistrzów, to konsument mógł koncentrować się na tym komunikacie i uznać, że wykupienie samego pakietu jest wystarczające, aby korzystać z usługi, a nie na konkretnych kanałach, na których prowadzono transmisje - wyjaśnia Joanna Affre.

I podkreśla, że ważne jest by określić, co przeciętny konsument wiedział i rozumiał decydując się na zawarcie umowy.

- Wprowadzenie w błąd to nie tylko przedstawienie nieprawdziwych informacji, ale również pominięcie tych istotnych. Skargi, które wpłynęły do Prezesa UOKiK świadczą o tym, że jakaś część konsumentów poczuła się wprowadzona w błąd. Jest to jednak badane z punktu widzenia wzorca „przeciętnego konsumenta”, który jest “dostatecznie dobrze poinformowany, uważny i ostrożny”. Niestety wciąż zdarza się, że realni konsumenci odbiegają od tego wzorca - wskazuje ekspertka.

Jak dodaje ważne jest również to, że przedsiębiorca informował o tym, że kanały, które pokazywały Ligę Mistrzów były gwarantowane w Canal + tylko do końca czerwca b.r. Jeśli ta informacja była sformułowana i przedstawiona konsumentom w sposób jednoznaczny przed zawarciem umowy, to wówczas trudno mówić o wprowadzaniu w błąd. 

Rzecznik Canal+: od początku informowaliśmy, do kiedy dostępne są kanały

W odpowiedzi na pytania „Rz” rzecznik prasowy Canal+ Piotr Kaniowski wskazał, że klientom nie przysługuje w tym przypadku prawo do rozwiązania umowy, ponieważ kanały były gwarantowane do 30 czerwca 2024 roku, co było jasno wyszczególnione w podpisywanej przez klienta umowie.

- Kanały Polsat Sport Premium, na których transmitowane były mecze Ligi Mistrzów UEFA, trafiły do naszej oferty dzięki umowie na dystrybucję tych kanałów zawartej z Polsatem. Umowa obowiązywała do 30 czerwca tego roku. W związku z tym na wszystkich umowach obejmujących dostęp do tych kanałów, które podpisywali klienci, znalazł się zapis informujący o tym, że kanały są gwarantowane wyłącznie do 30 czerwca 2024. W międzyczasie pozyskaliśmy prawa do transmisji Ligi Mistrzów UEFA i przygotowaliśmy dla klientów – nowych i obecnych – szereg nowych ofert obejmujących dostęp do tych rozgrywek - tłumaczy Piotr Kaniowski.

Dodaje przy tym, że takie informacje były również widoczne na wszystkich materiałach promocyjnych i we wszystkich kanałach komunikacji, w których informowano o ofercie z dostępem do kanałów Polsat Sport Premium.

- W ten sposób od samego początku staraliśmy się w sposób jak najbardziej przejrzysty informować klientów o możliwości wyłączenia kanałów z oferty po tej dacie. Wspomniana wyżej umowa dystrybucyjna wygasła 30 czerwca tego roku i nie została przedłużona. Kanały zostały więc wycofane z naszej oferty, a rachunki klientów, którzy posiadali te kanały w ofercie, obniżył się o kwotę wyszczególnioną na umowie - wyjaśnia rzecznik prasowy Canal+.

Dodaje że kwoty te były różne, ponieważ klienci zawierali umowy na dostęp do kanałów na zróżnicowanych warunkach promocyjnych. Podkreślił też, że reklamacje, które wpływają w związku z wyłączeniem kanałów są rozpatrywane z korzyścią dla klienta, jeśli są zasadne. 

Do końca czerwca prawa  do transmisji meczów Ligi Mistrzów posiadał Polsat i odbywały się one na kanałach Polsat Sport Premium 1 oraz 2. Dostęp do tych kanałów był też możliwy w ramach pakietu Mistrzowska Piłka w Canal +. Od sezonu 2024/2025 prawa do transmisji zyskał jednak sam Canal +. Rozgrywki będą pokazywane na nowouruchomionych kanałach Canal+ Extra 1-4 (uruchomionych od dziś) oraz Canal+ Extra 5-7 (dostępne przez internet od października). Za dostęp do tych programów jednak abonenci będą musieli dopłacić 20 zł miesięcznie (w wersji ze zobowiązaniem można skorzystać z niego bez opłat w sierpniu), albo 30 zł (bez zobowiązania).

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Absolwenci KSSiP w zawieszeniu, bo pominięto ich przy nominacjach
Nieruchomości
Ogródki działkowe nie zostaną zlikwidowane. Resort zmienia przepisy
Sądy i trybunały
Bodnar zdegraduje sędziów? Tzw. "neosędziowie" zostaną cofnięci do roli asystentów
Sądy i trybunały
Rząd nie uzna wyboru prezesa Izby Cywilnej SN? Adam Bodnar: absolutnie
Podatki
Afera paragonowa. Kontrolerów można nie lubić, ale nie wolno im przeszkadzać
Prawo dla Ciebie
Myśliwi nie chcą okresowych badań. A rząd szykuje ograniczenie polowań