„Rosjanom nie oddaje się nic za darmo”. Komentarze po słowach Trumpa ws. wojny na Ukrainie

Nie milkną komentarze po deklaracjach Donalda Trumpa i Pete'a Hegsetha dotyczących wojny na Ukrainie. Agencja Reutera pisze, że amerykański prezydent, który obiecywał szybkie zakończenie konfliktu, mógł utrudnić sobie realizację tego celu.

Publikacja: 13.02.2025 08:58

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump

Foto: REUTERS/Nathan Howard

zew

W środę Donald Trump poinformował, że odbył trwającą 90 minut rozmowę telefoniczną z prezydentem Rosji Władimirem Putinem oraz że rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Trump i Putin zgodzili się na rozpoczęcie rozmów pokojowych ws. wojny na Ukrainie, o czym następca Joe Bidena poinformował następnie władze w Kijowie.

Do rozmów Trumpa z prezydentami Rosji i Ukrainy doszło wkrótce po tym, jak sekretarz obrony USA Pete Hegseth powiedział sojusznikom Ukrainy w Brukseli, że powrót Ukrainy do granic sprzed 2014 r. (czyli sprzed aneksji Krymu przez Rosję) jest mało realny oraz że Stany Zjednoczone nie uważają, by członkostwo Ukrainy w NATO było częścią rozwiązania problemu. Ze strony Waszyngtonu padła też deklaracja, że amerykańskie wojska nie wejdą w skład ewentualnych sił pokojowych na Ukrainie.

Czytaj więcej

Donald Trump zapowiada spotkanie z Władimirem Putinem w Arabii Saudyjskiej

„Dlaczego administracja Trumpa daje Putinowi prezenty?”

Michael McFaul, który w czasach prezydentury Baracka Obamy był ambasadorem USA w Moskwie, zakwestionował strategię administracji Trumpa wobec Rosji i Ukrainy przed nachodzącymi negocjacjami. „Dlaczego administracja Trumpa daje Putinowi prezenty - ukraińską ziemię i brak członkostwa Ukrainy w NATO - jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji?” - zapytał w serwisie X. „Negocjowałem z Rosjanami. Nigdy nie oddaje się im niczego za darmo” - podkreślił.

Rosja kontroluje niecałe 20 proc. terytorium Ukrainy. Kreml domaga się, by Kijów zrezygnował z części swych ziem oraz by Ukraina stała się państwem neutralnym i nie wchodziła do NATO. Ukraina domaga się wycofania się wojsk rosyjskich ze wszystkich swoich terenów oraz chce przystąpić do Sojuszu Północnoatlantyckiego lub otrzymać odpowiednie gwarancje bezpieczeństwa, by nie doszło do powtórnej rosyjskiej agresji. Władimir Putin deklarował gotowość Rosji do rozmów, ale zastrzegał, że Moskwa osiągnie swe cele na Ukrainie, w tym „demilitaryzację” i neutralność.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas rozmowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas rozmowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem

Foto: Ukrainian Presidential Press Service/Handout via REUTERS

Donald Trump rozmawiał z Władimirem Putinem. Czy USA porzucają Ukrainę?

Agencja Reutera zauważa, że choć przedstawiciele administracji Trumpa sugerowali, że USA nie będą popierać wszystkich celów Ukrainy, słowa Trumpa i Hegsetha wstrząsnęły europejskimi sojusznikami Stanów Zjednoczonych.

Były minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis ocenił w mediach społecznościowych, że deklaracje o braku członkostwa Ukrainy w NATO oraz niewysyłaniu wojsk amerykańskich w ramach misji pokojowej to „porzucenie Ukrainy”. Według niego, delegaci udadzą się na piątkową Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa nie po to, by negocjować, lecz by przekazać Zełenskiemu złe nowiny.

Czytaj więcej

Długie wahanie Putina: Kończyć wojnę czy jeszcze powojować

Krytycznie do ruchów administracji Trumpa i ogłaszania możliwych ustępstw jednej strony przed rozpoczęciem rozmów podszedł też James Cleverly, były szef brytyjskiej dyplomacji. „Sprawianie wrażenia, że inwazja się opłaca, nie jest mocnym posunięciem. Reżimy bacznie się temu przypatrują. Dajmy do zrozumienia, że przemoc i agresja nie zwyciężają” - napisał w serwisie X deklarując, że stoi po stronie Ukrainy.

W środę Donald Trump poinformował, że odbył trwającą 90 minut rozmowę telefoniczną z prezydentem Rosji Władimirem Putinem oraz że rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Trump i Putin zgodzili się na rozpoczęcie rozmów pokojowych ws. wojny na Ukrainie, o czym następca Joe Bidena poinformował następnie władze w Kijowie.

Do rozmów Trumpa z prezydentami Rosji i Ukrainy doszło wkrótce po tym, jak sekretarz obrony USA Pete Hegseth powiedział sojusznikom Ukrainy w Brukseli, że powrót Ukrainy do granic sprzed 2014 r. (czyli sprzed aneksji Krymu przez Rosję) jest mało realny oraz że Stany Zjednoczone nie uważają, by członkostwo Ukrainy w NATO było częścią rozwiązania problemu. Ze strony Waszyngtonu padła też deklaracja, że amerykańskie wojska nie wejdą w skład ewentualnych sił pokojowych na Ukrainie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Polscy żołnierze na Ukrainie? Zandberg: Nie pchać się do pierwszego szeregu
Konflikty zbrojne
Rosyjskie drony eksplodowały w Mołdawii. „Zostawcie nas w spokoju”
Konflikty zbrojne
Wywiad USA ostrzega: Izrael wkrótce może zaatakować Iran
Konflikty zbrojne
Długie wahanie Putina: Kończyć wojnę czy jeszcze powojować
Konflikty zbrojne
Milion hrywien, gwarancje socjalne w kontrakcie dla młodych ochotników. Czy armia ich skusi?