W środę Donald Trump poinformował, że odbył trwającą 90 minut rozmowę telefoniczną z prezydentem Rosji Władimirem Putinem oraz że rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Trump i Putin zgodzili się na rozpoczęcie rozmów pokojowych ws. wojny na Ukrainie, o czym następca Joe Bidena poinformował następnie władze w Kijowie.
Do rozmów Trumpa z prezydentami Rosji i Ukrainy doszło wkrótce po tym, jak sekretarz obrony USA Pete Hegseth powiedział sojusznikom Ukrainy w Brukseli, że powrót Ukrainy do granic sprzed 2014 r. (czyli sprzed aneksji Krymu przez Rosję) jest mało realny oraz że Stany Zjednoczone nie uważają, by członkostwo Ukrainy w NATO było częścią rozwiązania problemu. Ze strony Waszyngtonu padła też deklaracja, że amerykańskie wojska nie wejdą w skład ewentualnych sił pokojowych na Ukrainie.
Czytaj więcej
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że do jego pierwszego, po zaprzysiężeniu na 47. prezydenta USA, spotkania z Władimirem Putinem dojdzie prawdopodobnie w Arabii Saudyjskiej.
„Dlaczego administracja Trumpa daje Putinowi prezenty?”
Michael McFaul, który w czasach prezydentury Baracka Obamy był ambasadorem USA w Moskwie, zakwestionował strategię administracji Trumpa wobec Rosji i Ukrainy przed nachodzącymi negocjacjami. „Dlaczego administracja Trumpa daje Putinowi prezenty - ukraińską ziemię i brak członkostwa Ukrainy w NATO - jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji?” - zapytał w serwisie X. „Negocjowałem z Rosjanami. Nigdy nie oddaje się im niczego za darmo” - podkreślił.
Rosja kontroluje niecałe 20 proc. terytorium Ukrainy. Kreml domaga się, by Kijów zrezygnował z części swych ziem oraz by Ukraina stała się państwem neutralnym i nie wchodziła do NATO. Ukraina domaga się wycofania się wojsk rosyjskich ze wszystkich swoich terenów oraz chce przystąpić do Sojuszu Północnoatlantyckiego lub otrzymać odpowiednie gwarancje bezpieczeństwa, by nie doszło do powtórnej rosyjskiej agresji. Władimir Putin deklarował gotowość Rosji do rozmów, ale zastrzegał, że Moskwa osiągnie swe cele na Ukrainie, w tym „demilitaryzację” i neutralność.