Wojna w Ukrainie: skutki rosyjskiego ataku jedną rakietą

Atakując w czwartek Dnipro, Władimir Putin próbuje szantażować Zachód. Ten do tej pory jednoznacznie mu nie odpowiedział.

Publikacja: 25.11.2024 04:24

Wojna w Ukrainie: skutki rosyjskiego ataku jedną rakietą

Foto: AFP

– Efektywność takich ataków nie jest duża, za to informacyjnego szumu wokół nich mnóstwo. Dokładnie taki rezultat chce osiągnąć Putin – sądzi rosyjski ekspert z Kanady Maksim Starczak.

Po czwartkowym rosyjskim ataku na Dnipro rosyjski lider postawił Zachodowi ultimatum (krajom, które dostarczyły Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu: USA, W. Brytanii, Francji). Jeśli terytorium „Rosji właściwej” (czyli w granicach z 1991 roku) będzie nadal atakowane ich bronią, to Kreml „będzie miał prawo” użyć broni przeciw wojskowym obiektom tych państw.

Czytaj więcej

Wojna w Ukrainie: Rakietowe uderzenia na obwód kurski i mściwy szantaż Putina

Po rosyjskim ataku rakietowym na Dnipro, Kijów zaatakował obwód kurski

Od tej pory zaległa cisza – z Ukrainy nie lecą zachodnie rakiety na Rosję, Rosja nie atakuje zachodnich baz wojskowych. Jednak w nocy z soboty na niedzielę Kijów wykonał uderzenie rakietowe na obwód kurski, niszcząc stację radiolokacyjną przeciwlotniczego kompleksu S-400. Mimo iż formalnie powinna ona być przystosowana do obserwacji i zestrzeliwania lecących obiektów, Ukraińcy twierdzą, że pracowała w reżimie „ziemia-ziemia”, czyli namierzając cele naziemne do rosyjskich, rakietowych uderzeń. Od początku wojny Rosjanie wykorzystują swoje rakietowy kompleksy przeciwlotnicze do atakowania takich celów, powodując ogromne straty wśród ludności cywilnej.

Nie wiadomo, jakim pociskiem Ukraińcom udało się obecnie trafić dobrze broniony cel. Czy była to zachodnia rakieta i tym samym rzucono wyzwanie Putinowi. Dzień przed atakiem francuski minister spraw zagranicznych Jean-Noel Barrot powiedział, że Paryż podtrzymuje swoją zgodę na używanie przez ukraińską armię francuskich pocisków dalekiego zasięgu „w logice samoobrony”.

Nie jest jasne co to miałoby dokładnie znaczyć, ale nie ma też żadnych danych z rosyjskiej strony, by Ukraińcy ostatnio użyli francuskiej rakiety Scalp. Podobnie już w niedzielę, gdy gubernator obwodu kurskiego poinformował o zestrzeleniu dwóch ukraińskich rakiet, ale nie podał ich typu. Czy były to zachodnie pociski dalekiego zasięgu (ATACMS, Storm Shadow i lub właśnie Scalp), czy może własne, ukraińskie (które też posiada ukraińska armia).

Atak nową rosyjską rakietą był propagandowy

W sprawie dalszego użycia tych rakiet przez ukraińską armię Zachód (przede wszystkim USA) nie wypowiada się. Po putinowskim szantażu odezwał się tylko minister Jean-Noël Barrot oraz niemiecki kanclerz Olaf Scholz, który jeszcze raz zapewnił, że Ukraina nie dostanie niemieckich rakiet dalekiego zasięgu Taurus. Ponieważ Berlin ich i tak nie dostarcza, kremlowski szantaż nie był skierowany do niego.

Czytaj więcej

Nadzwyczajne rozmowy Ukraina - NATO po ataku nową rosyjską rakietą

– Trwa wojna i Putin wykorzystuje wszelkie możliwości w celu zmniejszenia udziału Zachodu (w pomocy wojskowej Ukrainie – red.) i realizacji swoich planów. Ćwiczenia z rosyjską bronią strategiczną, wypowiadanie umów (rozbrojeniowych między ZSRR/Rosją i USA – red.), rozmieszczenie taktycznej broni jądrowej na Białorusi, nowa rosyjska doktryna użycia broni atomowej, teraz użycie Oresznika (nowej rakiety, którą zaatakowano Dniepr – red.) – to wszystko tylko po to, by zastraszyć Zachód i wpłynąć na jego bieżącą politykę. Te działania podniecają media i społeczeństwa, budując niepewność, tworząc strach. Moskwa ma nadzieję, że taka strategia da jej pożądane rezultaty – sądzi Starczak.

Trwa wojna i Putin wykorzystuje wszelkie możliwości w celu zmniejszenia udziału Zachodu i realizacji swoich planów.

Maksim Starczak

Większość ekspertów zgadza się z nim, uważają, że atak na Dniepr miał cel tylko propagandowy, a nowa rosyjska rakieta nie jest aż tak groźna, jak ją przedstawia Putin.

– Są ogromne wątpliwości, czy (pocisk Oresznik) przeszedłby przez amerykańską obronę przeciwlotniczą (której komponenty używa Ukraina – red.). Jeśli rzeczywiście nie, to Ukraina trochę by wygrała, szczególnie w perspektywie nadejścia Trumpa – uważa ukraiński specjalista wojskowy Mychajło Samuś. Dlatego właśnie rosyjski pocisk miał polecieć na Dniepr omijając mocno broniony Kijów, by nie ryzykować takiego egzaminu.

– Obecne działania podejmowane przez Putina mają cel długoterminowy, zorientowany on jest na styczeń 2025 roku. Chce wpłynąć na przyszłe decyzje Donalda Trumpa, by osiągnąć przewagę polityczną i strategiczną. No i zachować swój wizerunek wiecznego zwycięzcy w oczach Rosjan – podsumowuje ukraiński ekspert Walentyn Badrak.

– Efektywność takich ataków nie jest duża, za to informacyjnego szumu wokół nich mnóstwo. Dokładnie taki rezultat chce osiągnąć Putin – sądzi rosyjski ekspert z Kanady Maksim Starczak.

Po czwartkowym rosyjskim ataku na Dnipro rosyjski lider postawił Zachodowi ultimatum (krajom, które dostarczyły Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu: USA, W. Brytanii, Francji). Jeśli terytorium „Rosji właściwej” (czyli w granicach z 1991 roku) będzie nadal atakowane ich bronią, to Kreml „będzie miał prawo” użyć broni przeciw wojskowym obiektom tych państw.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Rosyjski dowódca wysokiej rangi zdymisjonowany. Miał składać fałszywe raporty o postępach na froncie
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1004
Konflikty zbrojne
Senator Republikanów: Donald Trump ma dla Ukrainy "dobry interes"
Konflikty zbrojne
Republikański senator o wojnie na Ukrainie: Negocjacje z tyranem? Oszukujemy samych siebie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Wałerij Załużny wskazuje, kiedy w wojnie Rosji z Ukrainą może nastąpić przełom