Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W nocy z 20 na 21 marca Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy na Ukrainę.
Zdaniem Siewiery naszego sposobu życia nie można ocalić, w przypadku rosyjskiej inwazji uciekając z terytorium Polski. — Złudzeniem jest, że można to zrobić, wyjeżdżając tysiąc kilometrów dalej do jakiegoś miłego, ciepłego kraju — zauważył.
Wojna Rosji z Polską: Ile czasu zostało na przygotowanie? Szef BBN odpowiada
Siewiera w grudniu ub.r. stwierdził, że państwa wschodniej flanki NATO mają „3-letni horyzont czasowy na przygotowanie się do konfrontacji” z Rosją. Pytany o te słowa w rozmowie z wprost.pl szef BBN zwrócił uwagę, że teraz to już tylko nieco ponad dwa i pół roku, ale takie deklaracje nie mają na celu wzmagania strachu, tylko o przygotowywanie się do możliwego scenariusza.
— Lęk nie jest naszym sojusznikiem. To Federacja Rosyjska liczy na wykorzystanie lęku, strachu, jako narzędzia oddziaływania na społeczeństwo. Jedyną metodą odparcia strachu jako narzędzia oddziaływania na nas, manipulacji nami, jest właściwe przygotowanie się i gotowość do działania — tłumaczył.
Szef BBN o wojnie z Rosją. Mówi o „ruskim mirze zdegenerowanym hektolitrami wódki”
Major WP zauważył w tym kontekście, o co w istocie toczy się wojna Rosji z Ukrainą. — To jest wojna o sposób życia. To jest wojna o to, czy Ukraina chce być częścią świata Zachodu, czy częścią ruskiego miru, zdegenerowanego hektolitrami wódki. I teraz pytanie brzmi, czy obywatele Rzeczypospolitej, obywatele krajów flanki wschodniej, chcą bronić swojego sposobu życia, swojej cywilizacji, swojego świata, czy chcą zmienić sposób życia? Pułapką w tym sposobie myślenia jest przekonanie, że opuszczając terytorium Rzeczypospolitej można ocalić swój sposób życia. Nie można — mówił.