Słowa adm. Hagariego należy rozumieć jako deklarację izraelskiej armii w sprawie gotowości do przeprowadzenia inwazji lądowej na Strefę Gazy.
Po ataku Hamasu na Izrael z 7 października, w którym zginęło 1 400 mieszkańców Izraela, a ponad 220 zostało wywiezionych do Strefy Gazy jako zakładnicy (wolność odzyskały jak dotąd cztery zakładniczki), Izrael rozpoczął ataki odwetowe na Strefę Gazy. W atakach tych zginęło jak dotąd ponad 5 tys. cywilów, w tym 2 055 dzieci - podaje Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy.
Izraelska armia spodziewa się walk trwających tygodniami
Izraelska armia zgromadziła na granicy Strefy Gazy nawet 300 tys. żołnierzy i ciężki sprzęt. W każdej chwili możliwe jest rozpoczęcie inwazji na enklawę. O odłożenie inwazji mają nieformalnie prosić jednak władze w Tel Awiwie Amerykanie, którzy najpierw chcieliby doprowadzić do uwolnienia zakładników Hamasu, wśród których są m.in. dzieci.
Adm. Hagari na wtorkowej konferencji prasowej mówił, że Izrael "uczy się na doświadczeniach USA z Bliskiego Wschodu", ale - jak zastrzegł - wojna Izraela toczy się "na jego granicach, a nie tysiące mil od Izraela".
Czytaj więcej
Emir Kataru, szejk Tamim ibn Hamad Al Sani wezwał społeczność międzynarodową, by ta nie przyznawa...