Odnosząc się do tego czy wystarczające są takie środki zaradcze, jak budowa fortyfikacji na Krymie, Pieskow odparł, że "nie może ocenić tego czy środki podejmowane w ramach specjalnej operacji wojskowej (tak władze Rosji określają wojnę na Ukrainie - red.) są wystarczające czy niewystarczające". - Lepiej zwrócić się z tym pytaniem do armii - dodał.
Pieskow przekonywał też, że Rosja nie planuje aneksji kolejnych części terytorium Ukrainy, po tym jak w 2014 roku Rosjanie nielegalnie anektowali Krym, a jesienią 2022 roku - okupowane części obwodów zaporoskiego, ługańskiego, donieckiego i chersońskiego.
- To nie wchodzi w grę - mówił o ewentualnych kolejnych aneksjach Pieskow dodając, że "nie było żadnych oświadczeń w tej sprawie".
W ramach ochrony tych ludzi (...) anektowano tereny, w wyniku przeprowadzonych tam referendów
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla
- Ale wciąż mamy wiele do zrobienia w celu wyzwolenia ziem (które anektowała Rosja - red.). Jak wiecie pewna część obwodów Federacji Rosyjskiej, które są okupowane, musi zostać wyzwolona - powiedział rzecznik Kremla. Rosja, anektując na przełomie września i października cztery okupowane częściowo obwody Ukrainy, anektowała je w nie do końca określonych granicach. Od tego czasu ukraińska armia wyzwoliła m.in. okupowany do listopada przez Rosjan Chersoń, stolicę obwodu chersońskiego.
Pytany o słowa prezydenta Władimira Putina, który stwierdził, że aneksja nowych terytoriów jest znaczącym osiągnięciem w ramach "specjalnej operacji wojskowej", Pieskow odparł, iż "jednym z głównych celów specjalnej operacji wojskowej (...) była ochrona ludzi mieszkających na południowo-wschodniej Ukrainie, którzy mieszkają w Donbasie". - W ramach ochrony tych ludzi (...) anektowano tereny, w wyniku przeprowadzonych tam referendów. O tym mówił prezydent - wyjaśnił.