Państwo całkowicie przejmuje kontrolę nad zaporoską fabryką silników śmigłowcowych i samolotowych Motor Sicz, znajdującą się również w Zaporożu fabryką olejowych transformatorów Zaporożtransformator, fabryką samochodów ciężarowych KrAZ z siedzibą w Krzemieńczuku (obwód połtawski) oraz przejmuje całkowicie stery zarządzania gigantem paliwowym Ukrnafta oraz związaną z korporacją spółką Ukrtatnafta. Przyjęcie strategicznych spółek władze w Kijowie tłumaczą stanem wojennym i potrzebami armii. Dlatego przejdą one pod zarząd Ministerstwa Obrony.
– To była dobra okazja dla prezydenta Zełenskiego, by za jednym razem rozwiązać stare korporacyjne konflikty pomiędzy państwem a oligarchami. Niektóre z nich ciągnęły się latami, teraz postawiono kropkę – mówi „Rzeczpospolitej” Ołeksandr Ochrimenko, znany kijowski ekonomista. Przypomina, że większościowy pakiet akcji ukraińskiej spółki wydobywającej ropę i gaz i tak znajdował się w rękach państwa. Biznesmen Igor Kołomojski miał 42 proc. akcji i jeszcze z czasów rządów Petra Poroszenki toczył wojnę z państwem o wpływy w spółce.
Czytaj więcej
Kolejne oddziały rosyjskich poborowych rozbijane są na froncie przez Ukraińców. Wywołuje to na zapleczu coraz silniejsze protesty przeciw dowództwu.
Z kolei głównym aktywem firmy Ukrtatnafta, powiązanej z Ukrnaftą i należącej też do oligarchy, jest rafineria w Krzemieńczuku, uszkodzona rosyjskimi rakietami. – Teraz rafineria nie działa, ale wcześniej przetwarzała tanią ropę i zarabiała na sprzedaży drogiego paliwa. Było mnóstwo konfliktów, Kołomojski blokował wiele decyzji. Teraz państwo nie będzie miało kłopotu z zarządzaniem spółką – twierdzi ekonomista.
Od lat seria afer towarzyszyła jednej z najbardziej znanych spółek ukraińskiej zbrojeniówki Motor Sicz. Gdy upadał Związek Radziecki, kontrolę nad fabryką przejął jej główny inżynier Wiaczesław Bogusłajew, który później został jednym z najbogatszych Ukraińców. W 2017 roku próbował sprzedać Chińczykom swój większościowy pakiet akcji, do Chin wywieziono nawet część sprzętu ze strategicznego zaporoskiego przedsiębiorstwa. Ale do sfinalizowania umowy nie doszło, wkroczyło SBU, a aktywa Bogusłajewa zostały zamrożone. Niedawno 84-latek został zatrzymany i oskarżony o współpracę z Rosją. Z zarzutów wynika, że zakład okrężnymi drogami dostarczał Rosji silniki do śmigłowców.