Aktualizacja: 10.03.2025 02:47 Publikacja: 27.08.2022 11:03
Foto: AFP
Gdy w 1986 roku doszło do awarii jednego z sześciu reaktorów elektrowni w Czarnobylu, skażeniu promieniotwórczemu uległ obszar nawet do 146 tys. km2 na pograniczu Białorusi, Rosji i Ukrainy. To teren niemalże sześciokrotnie większy od powierzchni okupowanego Krymu. A zaporoska elektrownia atomowa, największa w Europie i dwukrotnie mocniejsza od czarnobylskiej, znajduje się zaledwie 250 kilometrów w linii prostej na południe od anektowanego przez Rosję półwyspu.
Gdyby doszło do awarii, to już nie Władimir Putin, tylko wiatr zadecyduje o przyszłości zarówno Ukrainy, tak i Rosji, a może niektórych krajów UE. Jeżeli przyjdzie z północy, dojdzie do masowej ucieczki ludzi z ponad dwumilionowego Krymu oraz setek tysięcy mieszkańców okupowanego po 24 lutym południa Ukrainy, części obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Wówczas nie pomogłaby propaganda rosyjska. Nie udałoby się przemilczeć tematu, jak zrobiły to władze ZSRR w 1986 roku, oszukując i narażając na śmiertelne choroby miliony ludzi. Dzisiaj, w świecie smartfonów, nawet omamieni przez rosyjską telewizję Rosjanie dowiedzą się z Google czym są substancje promieniotwórcze, jakie powodują choroby i jakie są szanse na przeżycie na zakażonym terenie. Dowiedzą się też czym jest Cez-137 i jak działa na organizm człowieka. Dzisiaj już nie dałoby się ewakuować mieszkańców z 30-kilometrowej strefy, postawić prowizorycznych ogrodzeń i zamknąć tematu na długie lata. Swoje domy zaczną opuszczać ludzie w odległości setek kilometrów od katastrofy. Kim byłby wówczas Putin w oczach swoich rodaków? Przywódcą odbudowywanego imperium, czy przywódcą porażki, katastrofy i powtórki Czarnobyla? Nieobliczalna byłaby też reakcja Zachodu.
Przed amerykańsko-ukraińskimi rozmowami w Rijadzie Waszyngton i Moskwa cisną Kijów: pierwszy – politycznie, drugi – wojskowo.
Prezydent Donald Trump dał do zrozumienia swoim doradcom, że podpisanie umowy dotyczącej surowców mineralnych między USA a Ukrainą nie wystarczy do wznowienia pomocy i współpracy wywiadowczej z Kijowem – twierdzi NBC News, powołując się na swoje źródła w administracji Trumpa i wśród amerykańskich urzędników.
Oddział żołnierzy rosyjskich sił specjalnych wykorzystał gazociąg w pobliżu miasta Sudża, by podejść w pobliże ukraińskich pozycji i przeprowadzić niespodziewany atak w ramach ofensywy, której celem jest odzyskanie kontroli nad całością terytorium obwodu kurskiego.
„Jeśli wyłączę system Starlink, cały front upadnie” – napisał w serwisie X Elon Musk. Na jego wpis odpowiedział Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych.
Suzuki to nie tylko cenione samochody i motocykle, ale też i wielokrotnie nagradzane silniki zaburtowe. Dział Marine japońskiej marki obchodzi okrągłe urodziny.
Elon Musk w nowym wpisie w serwisie X podkreślił kluczową rolę swojego systemu Starlink w funkcjonowaniu ukraińskiej armii. Według niego, cała linia frontu Ukrainy załamałaby się, gdyby zdecydował się wyłączyć system.
Rosyjska inwazja trwa już ponad trzy lata. Po zwrocie w polityce Stanów Zjednoczonych, dokonanym przez prezydenta USA Donalda Trumpa, najeźdźcy zintensyfikowali ataki na Ukrainę.
Prezydent Donald Trump udzielił wywiadu telewizji Fox News. Powiedział w nim między innymi, że za rządów Joe Bidena Zełenski zabierał pieniądze USA "jak cukierki dziecku".
Przed amerykańsko-ukraińskimi rozmowami w Rijadzie Waszyngton i Moskwa cisną Kijów: pierwszy – politycznie, drugi – wojskowo.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zareagował na groźby wyłączenia Starlinków, co bierze pod uwagę Elon Musk. Na post szefa MSZ odpowiedzieli i Musk, i sekretarz stanu Marco Rubio.
Prezydent Donald Trump dał do zrozumienia swoim doradcom, że podpisanie umowy dotyczącej surowców mineralnych między USA a Ukrainą nie wystarczy do wznowienia pomocy i współpracy wywiadowczej z Kijowem – twierdzi NBC News, powołując się na swoje źródła w administracji Trumpa i wśród amerykańskich urzędników.
Oddział żołnierzy rosyjskich sił specjalnych wykorzystał gazociąg w pobliżu miasta Sudża, by podejść w pobliże ukraińskich pozycji i przeprowadzić niespodziewany atak w ramach ofensywy, której celem jest odzyskanie kontroli nad całością terytorium obwodu kurskiego.
„Jeśli wyłączę system Starlink, cały front upadnie” – napisał w serwisie X Elon Musk. Na jego wpis odpowiedział Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych.
Elon Musk w nowym wpisie w serwisie X podkreślił kluczową rolę swojego systemu Starlink w funkcjonowaniu ukraińskiej armii. Według niego, cała linia frontu Ukrainy załamałaby się, gdyby zdecydował się wyłączyć system.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas