Pod koniec kwietnia na czarną listę trafiło 35 podmiotów gospodarczych (w tym GoSport, KTK, Novatek Green Energy) i 15 osób fizycznych, które objęto także zakazem wjazdu do Polski. To m.in. Oleg Deripaska (udziały w 31 spółkach, w tym hotelach) oraz Wiaczesław Kantor, akcjonariusz Grupy Azoty.
Firmom z dnia na dzień zamrożono konta, a wszyscy dostawcy w trybie natychmiastowym wypowiedzieli umowy – Poczta Polska, leasing aut, dostawcy internetu, a nawet firmy obsługujące prywatne pakiety medyczne.
– Nie możemy ani wysłać towaru, który został zakupiony u nas i opłacony przed sankcjami, ani oddać pieniędzy setkom klientów. Ucierpieli też pracownicy – mówi nam przedstawiciel jednej z dużych firm objętych sankcjami.
Czytaj więcej
Sankcje nałożone na rosyjskie firmy mogą być bolesne dla ich polskich pracowników i kontrahentów. Nie ma z czego zapłacić ZUS i zaległych faktur.
„Każda taka sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie. W przypadkach, gdy zamrożenie środków podmiotu wpisanego na listę sankcyjną ma wypływ na wypłatę wynagrodzeń pracownikom, czy świadczenie usług medycznych finansowanych przez ten podmiot, środki mogą podlegać odmrożeniu na zasadach określonych w ustawie” – tłumaczy w odpowiedzi KAS.