„Liczba rezerwistów obrony terytorialnej to 37 tysięcy" – poinformował na Facebooku dowódca sił zbrojnych Ukrainy gen. Wałeryj Załużny. Do obrony terytorialnej trwa ciągły nabór, zaciągają się całe zakłady pracy, czy np. kluby sportowe.
Z filmów publikowanych na portalach społecznościowych wynika, że jej żołnierze stanowią trzon oddziałów lekkiej piechoty, które prowadzą działania opóźniające marsz wojsk rosyjskich. Posiadają oni krótką broń i wyrzutnie pocisków przeciwpancernych. Szkolą też ludność cywilną, jak chronić się w sytuacji zagrożenia, ale też jak tworzyć miejsca oporu we wsiach lub miastach (instruują jak wykonać koktajl Mołotowa, co widać na zdjęciach m.in. z Kijowa i Lwowa). To oznacza, że przygotowują się do działań nieregularnych, czyli partyzanckich.