Jacek Nizinkiewicz: Czy Karol Nawrocki mógłby pobić prof. Antoniego Dudka?

Popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki nie poradził sobie kolejny raz w sytuacji wiecowej, gdy powinien wykazać się refleksem i przyzwoitością. Karol Nawrocki powinien przeprosić za brak reakcji na słowa księdza, który zachęcał do pobicia prof. Antoniego Dudka.

Publikacja: 29.01.2025 13:07

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

– Co do pana profesora Dudka, to radzę panu, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył, jak go pan spotka – powiedział ksiądz Jan Jóźwiak, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Fatimskiej w Ciechanowie, podczas spotkania Karola Nawrockiego z mieszkańcami. Politolog i historyk prof. Antoni Dudek, który pracował w przeszłości w IPN, wypowiadał się niejednokrotnie w sposób krytyczny wobec Nawrockiego.

– Bóg zapłać, księże dziekanie. Dziękuję za te słowa i za wsparcie – odpowiedział Nawrocki duchownemu, który deklarował wsparcie dla kandydata popieranego przez PiS i apelował, by bronił on rodziny i życia nienarodzonego oraz sprzeciwiał się aborcji. Proboszcz przeprosił potem za swoje słowa. Ale problem jest inny. Znacznie większy.

Karol Nawrocki nie radzi sobie w tłumie i nie potrafi reagować krytycznie, chyba że…

„Tych, którzy źle zrozumieli moją przenośnię serdecznie przepraszam. Przepraszam również Pana Profesora Antoniego, ale nigdy nie namawiałem nikogo do bicia. Jest mi przykro, że moja wypowiedź będzie wykorzystywana na różne sposoby” – napisał proboszcz, tłumacząc się ze swojej szkodliwej wypowiedzi.

Cóż, ksiądz ma dowód osobisty i ma prawo mieć swoje poglądy, może głosować, a wręcz powinien to robić. Nie powinno też dziwić, że poglądy duchownego są tożsame z nauką Kościoła, jest przeciwnikiem aborcji, opowiada się za ochroną życia nienarodzonego oraz rodziną. Nie dziwi też, że ksiądz pokłada swoje nadzieje i daje wsparcie temu, kto ma zbliżone do Kościoła poglądy. Ale... Kościół nie zachęca do przemocy, agresji, rozwiązywania konfliktów siłą oraz akceptowania metod siłowych. I tu trzeba powiedzieć wprost, że Karol Nawrocki kolejny raz daje przyzwolenie na agresję i przemoc wobec swoich przeciwników politycznych. Ksiądz przeprosił, i słusznie, choć dopiero po medialnej krytyce, co może wskazywać, że nie była to autorefleksja i czynny żal, ale zewnętrzna zachęta do skruchy publicznej. Nawrocki nie przeprosił za przyzwolenie na nawoływanie do przemocy. Dlaczego?

Czytaj więcej

Tomasz P. Terlikowski: Ochrona niepolityczności Kościoła

Kandydat PiS nie ma nic przeciwko nawoływaniu do przemocy

Ponieważ wcześniej już takie sytuacje były i Nawrocki również nie reagował. Gdy na Jasnej Górze jego zwolennicy krzyczeli: „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”, Nawrocki nie uważał, żeby to było coś zdrożnego. A chyba zgodzimy się, mając nawet poglądy antykomunistyczne, że to nie miejsce i czas na takie reakcje. Nie reagował też, gdy na pielgrzymce, w której brał udział, pojawiły się nazistowskie symbole. Nawrocki nie reagował również, gdy jego zwolennicy krzyczą „Jeb... Tuska” (albo, w wersji łagodniejszej „Nie bać Tuska”), bo jest to zbieżne z jego przekonaniami i wartościami. I nie jest wytłumaczeniem, że Rafał Trzaskowski również nie reagował na karygodne osiem gwiazdek, czyli ukryte hasło „Jeb.. PiS”. Za dużo tych przypadków wokół Nawrockiego.

Kandydat PiS wywodzi się ze środowiska kibicowskiego i sportowego, co nie jest wadą. Wadą jest, że nie reaguje na nawoływanie do przemocy, co części tych środowisk jest bliskie. Boksowanie czy uprawianie sportów siłowych oraz dbanie o zdrowie i kondycję jest zaletą Nawrockiego, ale hańbą jest wykorzystywanie swoich umiejętności do wymierzania samosądów. A do tego zachęcał go proboszcz, na co kandydat PiS nie zareagował krytycznie. Przeciwnie, dziękował. Co nam to mówi o kandydacie PiS?

Czytaj więcej

Nazistowskie symbole na pielgrzymce z Karolem Nawrockim. „Powinien był zareagować”

Przypominają się kontakty Karola Nawrockiego z ludźmi z półświatka

Kandydat PiS nie przeczy, że miał w przeszłości kontakty z ludźmi ze świata przestępczego. Skazany za porwanie „Wielki Bu” jest jednym z nich. Teraz Nawrocki pokazał, że nie wzdryga się na metody przemocy, które ludziom z półświatka są bliskie.

Polska potrzebuje silnego prezydenta, a nie przemocowca, który będzie sam wymierzał sprawiedliwość. Nawrocki powinien przeprosić za swój brak reakcji i zapewnić publicznie prof. Dudka o swoich dobrych intencjach wobec niego. W Polsce, w której dokonano politycznych mordów na Marku Rosiaku z PiS, Pawle Adamowiczu czy wcześniej prezydencie Gabrielu Narutowiczu, zapiekli zwolennicy jednej z opcji mogą dosłownie zrozumieć publiczne wypowiedzi wobec politycznych przeciwników.

W poniedziałek w Polsce był wielki dzień pamięci o ofiarach nienawiści, a we wtorek ksiądz namawiał Karola Nawrockiego, żeby pobił swojego krytyka prof. Antoniego Dudka, na co kandydat PiS nie zareagował. Żal, że Nawrocki nie wyciągnął wniosków z przeszłości i przyzwala na nienawiść. Jeszcze ma czas, żeby się zreflektować i zareagować.

Przyzwalać na nawoływanie do agresji i przymykać na to oczu nie można!

Czytaj więcej

Niebezpieczne związki potencjalnego kandydata PiS na prezydenta
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Sprawa Michała K., czyli Platforma Obywatelska ma problem
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Komentarze
Bogusław Chrabota: Jesteśmy technologicznie w malinach
Komentarze
Estera Flieger: Pojedyncze reakcje na „polskie obozy” nic nie dadzą
Komentarze
Robert Gwiazdowski: „Polscy naziści” minister Nowackiej
Komentarze
Bogusław Chrabota: Brzydka twarz polskiego antysemityzmu
Materiał Promocyjny
Wystartowały tegoroczne ferie zimowe