Artur Bartkiewicz: TVN i Polsat na liście firm strategicznych, czyli świat już nie będzie taki sam

Zapowiedź umieszczenia telewizji TVN i Polsat na liście polskich firm strategicznych to symbol czasów, w których przyszło nam żyć. Coś, co wczoraj wydawałoby się niemożliwe, jutro może być oczywiste.

Publikacja: 11.12.2024 14:33

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Mało kto pamięta, ale kiedyś w czasie kontroli bezpieczeństwa na lotnisku nikt nie pomyślałby nawet o tym, by kazać pasażerowi zdejmować buty czy zakazywać mu zabierania na pokład samolotu własnej butelki wody tudzież innego płynu. Wszystko zmieniło się po 11 września 2001 roku, gdy się okazało, że plastikowy nóż może być wykorzystany do przemienienia samolotu w latającą bombę dalekiego zasięgu. Są takie momenty, o których się mówi, że świat po nich nigdy już nie będzie taki sam. Tak było właśnie z 11 września sprzed 23 lat.

24 lutego 2022 roku prysły sny o geopolitycznym świętym spokoju. Decyzja ws. TVN i Polsatu jest tego konsekwencją

Takim samym momentem dla naszego świata jest 24 lutego 2022 roku, gdy prysły sny o geopolitycznym świętym spokoju i niemającej końca liberalnej „belle époque”, w której będziemy bez końca bogacić się i cieszyć wolnością, o wojnach czytając tylko w podręcznikach do historii coraz bardziej starożytnej.

Takie nadzieje okazały się złudne, wojna to wciąż polityka prowadzona jedynie innymi środkami, a w świecie są siły gotowe zagrozić nam na poziomie egzystencjalnym. Arsenał broni w tej odwiecznej walce o imperium i dominację poszerzył się jednak o szerokie spektrum środków hybrydowych, a równie groźne jak pociski „Oriesznik” okazują się słowa, jeśli układają się w odpowiednie narracje.

Czytaj więcej

Tusk: TVN i Polsat dopisane do firm strategicznych, chronionych przed wrogim przejęciem

Rumuńskie służby twierdzą, że Călin Georgescu, skrajnie prawicowy outsider, którego poglądy miłe są sercu lokatorów Kremla, wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich w dużej mierze dzięki zorganizowanej akcji propagandowej na TikToku. Zorganizowanej – dodajmy – nie przez samego Georgescu, lecz z udziałem sieci kont, przy wykorzystaniu algorytmów i metod wskazujących, iż za całą sprawą stało obce państwo. Wybory zostały unieważnione przez rumuński sąd konstytucyjny – ale nawet to jest sukcesem owego obcego państwa, bo choć być może nie umieści w rumuńskim pałacu prezydenckim „swojego człowieka”, to jednak podważyło zaufanie Rumunów do demokracji w ogóle, co jest – w dłuższej perspektywie – być może nawet ważniejsze.

Czytaj więcej

Marek A. Cichocki: Demokracja w czasie wojny. Jak rumuński sąd podważa wiarygodność Zachodu

Bo o taką stawkę toczy się tu gra: umiejętnie operując informacją, a zwłaszcza dezinformacją, można „ulepić nowego człowieka” – takiego, który uwierzy, że to Ukraina napadła na Rosję, że to NATO zagraża pokojowi na świecie i że nic nie zrobiłoby tak dobrze Europie jak rozpad Unii Europejskiej. I co najgorsze, w walce tej – jak w judo – przeciwnik wykorzystuje naszą własną siłę przeciwko nam. Kluczowa dla istnienia demokracji wolność słowa jest eksploatowana do granic, po przekroczeniu których przeciętny konsument informacji nie rozróżni prawdy od fałszu, jeśli wpadnie np. w dezinformacyjną „komorę echa” budowaną przez Rosję.

Kluczowa dla istnienia demokracji wolność słowa jest eksploatowana do granic, po przekroczeniu których przeciętny konsument informacji nie rozróżni prawdy od fałszu

Jeśli uda się w nim zasiać nieufność wobec Zachodu i jego instytucji, jeśli zacznie szukać informacji potwierdzających, że nie powinien im ufać, to algorytmy i tkane przez Rosję w internecie sieci skierują go do bańki, w której nie będzie innych treści niż te potwierdzające jego wątpliwości. A skoro wszyscy tak myślą, to coś w tym musi być. Na końcu tej drogi sami zdemontujemy bastiony naszej wolności, bo uwierzymy, że rację ma Władimir Putin albo jego kolejna inkarnacja.

Bez wolności słowa nie będzie demokracji. Ale nie będzie jej też, gdy oddamy wolność słowa Rosjanom

Dlatego dziś potrzebna jest nam redefinicja tego, jak myślimy o wolności słowa. Nie chodzi o to, by ją ograniczać, bo to byłby tryumf naszych wrogów. Ale dziś, jak nigdy wcześniej, z wolnością słowa musi się łączyć odpowiedzialność za nie. Musimy zrozumieć, że informacyjny leseferyzm to prosta droga do utonięcia w bagnie półprawd i zwyczajnych kłamstw. A stacja telewizyjna czy portal internetowy o ogólnokrajowym zasięgu w rękach wrogów wolności może być dla naszego świata większym zagrożeniem niż armia pancerna.

A jednocześnie na tej drodze trzeba stąpać ostrożnie, by walka z zagrożeniami hybrydowymi nie stała się pokusą – a taka na pewno się pojawi – by ową przestrzeń informacyjną zawłaszczyć dla samego siebie. Bez wolności słowa i idei nie będzie bowiem demokracji, niezależnie od tego, kto ich nas pozbawi. Ale demokracji nie będzie również wtedy, jeśli oddamy naszą wolność słowa w ręce Rosjan. Przetrwanie naszego świata będzie zależeć w dużej mierze od tego, czy zdołamy rozplątać ten gordyjski węzeł. 

Mało kto pamięta, ale kiedyś w czasie kontroli bezpieczeństwa na lotnisku nikt nie pomyślałby nawet o tym, by kazać pasażerowi zdejmować buty czy zakazywać mu zabierania na pokład samolotu własnej butelki wody tudzież innego płynu. Wszystko zmieniło się po 11 września 2001 roku, gdy się okazało, że plastikowy nóż może być wykorzystany do przemienienia samolotu w latającą bombę dalekiego zasięgu. Są takie momenty, o których się mówi, że świat po nich nigdy już nie będzie taki sam. Tak było właśnie z 11 września sprzed 23 lat.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Być sigmą – czemó młodzi wymyślają takie słówka?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kurs na gospodarczy patriotyzm i przeciw globalizacji. Pożegnanie Rafała Trzaskowskiego z liberalizmem
Komentarze
Dlaczego Mercosur jest gospodarczą i geopolityczną szansą dla Unii Europejskiej
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Koniec Baszara Asada, wielkiego zbrodniarza. Czego początek?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Komentarze
Idą wybory, więc Tusk i Hołownia są skazani na szorstką przyjaźń