Nowa ofensywa polityczna Platformy Obywatelskiej była zaskoczeniem nawet dla liberalnych komentatorów w mediach społecznościowych. Dość powiedzieć, że kampania w obronie polskości schabowego spotkała się z kwaśnym przyjęciem.
Krytyka wydaje mi się trochę przesadzona, choć i ja byłem zdziwiony, gdy oglądałem kolejnych polityków PO narzekających, że chcieli zjeść schabowego, ale okazało się, że trzy czwarte wieprzowiny na polskich stołach pochodzi z Niemiec czy Holandii. Czy europejskiej partii liberalnej powinno przeszkadzać to, że jemy produkty z innych krajów? Czy to nie pomyłka, że PO, która oskarżała PiS o granie antyniemieckimi sentymentami, sama sięga po straszenie niemiecką świnią?