Jacek Nizinkiewicz: Ziobro zostanie obroniony jak Szydło

Najbliższe posiedzenie Sejmu może przesądzić o przyszłości koalicji rządowej. Bez Solidarnej Polski nie ma większości koalicyjnej, a z nią rząd Mateusza Morawieckiego może nie dostać środków z KPO.

Publikacja: 12.12.2022 16:14

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, wiceminister Patryk Jaki i była premier Beata Szydło

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, wiceminister Patryk Jaki i była premier Beata Szydło

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Przed nami prawdopodobnie ostatnie w tym roku posiedzenie Sejmu. Będzie kluczowe dla koalicji rządzącej. Dojdzie do głosowania wniosku PO i Lewicy o odwołanie ministra sprawiedliwości. PiS będzie bronić Zbigniewa Ziobrę niechętnie. Do tego stopnia, że głosowanie odbędzie się w czasie półfinału mundialu w Katarze. Widzowie TVP Info nie zobaczą na żywo, jak PiS broni lidera Solidarnej Polski, który atakuje premiera Morawieckiego.

Zbigniew Ziobro może być spokojny jak Beata Szydło, która dokładnie pięć lat temu, w grudniu 2017 roku, po wygranym w Sejmie głosowaniu w sprawie konstruktywnego wotum nieufności... straciła stanowisko. „Obronioną” Szydło z funkcji premiera odwołał Jarosław Kaczynki, a kilka dni później prezydent Andrzej Duda dokonał zaprzysiężenia członków rządu Mateusza Morawieckiego.

Czytaj więcej

Zbliża się rozstrzygające posiedzenie Sejmu w sprawie Ziobry. Wniosek o wotum nieufności przejdzie?

Umowa koalicyjna zobowiązuje PiS i Solidarną Polskę do głosowania w Sejmie przeciw odwołaniu ministrów. Dlatego PiS obroni Ziobrę. Ale potem może go wyrzucić, jak Szydło. Choć najpierw, również rękami Solidarnej Polski, będzie musiało przyjąć projekt ustawy budżetowej. Potem w PiS niech się dzieje wola prezesa, z nią wszyscy w koalicji będą musieli się zgodzić.

PiS słusznie będzie zabiegać o środki z KPO i jest szansa, że Polska je dostanie, jeśli dojdzie do zmian w sądownictwie. Rząd może je przegłosować wbrew Solidarnej Polsce, z opozycją. Podobnie jak z pomocą opozycji PiS przegłosuje też tzw. ustawą wiatrakową. Odblokowanie odnawialnych źródeł energii to jeden z kamieni milowych w Krajowym Planie Odbudowy.

Co to oznacza dla partii Ziobry? Kolejną potwarz. Solidarna Polska została upokorzona przez premiera Morawieckiego odebraniem kompetencji wiceministrowi środowiska i klimatu Jackowi Ozdobie. Człowiek Ziobry trzyma się stołka i pensji, mimo że nic nie robi – taki przekaz wysłał społeczeństwu Morawiecki.

Z Ziobro czy bez, to się jeszcze okaże. Wszak toksyczne relacje potrafią trwać długo, nawet jeśli nie mają przyszłości

W przypadku KPO ważny jest dla PiS przekaz społeczny, szczególnie na święta. Polacy przy wigilijnych stołach i w trakcie dni wolnych mają mieć poczucie, że partia Jarosława Kaczyńskiego robi wszystko, żeby Polakom żyło się lepiej. A lepiej dla PiS, gdyby Polacy nie podnosili tematów 30 mln zł (jeśli nie 50) dla piłkarzy z pieniędzy podatników, szpiega rosyjskiego towarzysko umocowanego w obozie władzy, inflacji, słów prezesa Kaczyńskiego o opozycji („zniszczymy ich wszystkich”).

Rząd potrzebuje dziś pozytywnego przekazu. „Walczymy o należne Polakom środki z KPO” – to jest narracja, która władzy jest potrzebna. Środki przed wyborami są PiS jeszcze bardziej potrzebne! A z Ziobro czy bez, to się jeszcze okaże. Wszak toksyczne relacje potrafią trwać długo, nawet jeśli nie mają przyszłości. A ten związek już dawno się wypalił.

Przed nami prawdopodobnie ostatnie w tym roku posiedzenie Sejmu. Będzie kluczowe dla koalicji rządzącej. Dojdzie do głosowania wniosku PO i Lewicy o odwołanie ministra sprawiedliwości. PiS będzie bronić Zbigniewa Ziobrę niechętnie. Do tego stopnia, że głosowanie odbędzie się w czasie półfinału mundialu w Katarze. Widzowie TVP Info nie zobaczą na żywo, jak PiS broni lidera Solidarnej Polski, który atakuje premiera Morawieckiego.

Zbigniew Ziobro może być spokojny jak Beata Szydło, która dokładnie pięć lat temu, w grudniu 2017 roku, po wygranym w Sejmie głosowaniu w sprawie konstruktywnego wotum nieufności... straciła stanowisko. „Obronioną” Szydło z funkcji premiera odwołał Jarosław Kaczynki, a kilka dni później prezydent Andrzej Duda dokonał zaprzysiężenia członków rządu Mateusza Morawieckiego.

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Ukraina – USA. Na wschodzie bez zmian
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego powódź zbliżyła Andrzeja Dudę do Donalda Tuska
Komentarze
Michał Szułdrzyński: PiS popłynął na powodzi. Odwołanie kongresu ujawnia chaos w partii Kaczyńskiego
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Sikorski w ONZ porównał Putina z Hitlerem. Ale to ryzykowny argument
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Czy wizy studenckie powinny się stać forpocztą polityki migracyjnej?