Jerzy Haszczyński: Powrót do pierwszej ligi

Tworzony sojusz brytyjsko-polsko-ukraiński może odegrać istotną rolę w zwieraniu szeregów Zachodu w obliczu rosyjskiego zagrożenia.

Aktualizacja: 01.02.2022 21:31 Publikacja: 01.02.2022 19:01

Jerzy Haszczyński: Powrót do pierwszej ligi

Foto: PAP/Leszek Szymański

Ważnych dat dla bezpieczeństwa w regionie i na świecie trochę się ostatnio nazbierało. 1 lutego stał się jedną z nich. Zbiegły się istotne wizyty, istotne rozmowy, istotne działania. Wyglądało to jak decydujące rozpoznanie, kto jest po której stronie barykady i na ile jest zdeterminowany. Czy siła po tej zachodniej jest wystarczająca, by zniechęcić Władimira Putina do podjęcia decyzji o rozpoczęciu inwazji na Ukrainę.

Czytaj więcej

Polska odsiecz dla Ukrainy

1 lutego Polska wykazała determinację. Jeszcze kilkadziesiąt godzin wcześniej nie było wiadomo, czy nadal twardo trzyma się zasady: obrona Ukrainy jest też obroną Polski. Ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow mówił Rusłanowi Szoszynowi w wywiadzie opublikowanym w sobotę na internetowej stronie „Rzeczpospolitej", że Polska nie zaoferowała żadnej broni Kijowowi, żadnego uzbrojenia, nic.

Dodawał, że polityczne wsparcie Warszawy jest silne, ale w kwestii kluczowej dla zagrożonego państwa go nie czuć. To się nagle zmieniło. Czy do tej pozytywnej zmiany doprowadziła dyskusja wywołana wywiadem z Reznikowem, czy były też inne powody? Teraz liczy się, że ogłoszona przez premiera Mateusza Morawieckiego pomoc zbrojeniowa dla Ukrainy wywindowała Polskę do pierwszej ligi sojuszników. W rozmowie dla „Rzeczpospolitej", którą we wtorek przeprowadził Jędrzej Bielecki, szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba nazywa nasz kraj jednym z najlepszych przyjaciół jego kraju. „Nie mamy wątpliwości, iż Polska nam pomaga, nas wspiera" – podkreśla Kułeba.

Putin nadal nie wie, czy musi się bać sankcji. Sporo natomiast wie o tym, u kogo może liczyć na zrozumienie dla zmieniania granic.

1 lutego oprócz Morawieckiego do Kijowa udali się też premierzy Wielkiej Brytanii i Holandii, oni także wzięli udział w symbolicznym przeglądzie sił, wykazali determinację. Procentuje postawienie przez rządzących Polską na utrzymywanie bliskiej współpracy z Wielką Brytanią mimo opuszczenia przez nią Unii Europejskiej. Tworzony sojusz brytyjsko-polsko-ukraiński może odegrać istotną rolę w zwieraniu szeregów Zachodu w obliczu rosyjskiego zagrożenia.

Nie będzie to łatwe. W tym symbolicznym dniu premier Węgier, sojusznik polskich władz w innych kwestiach, składał wizytę w Moskwie, dziękując za tani rosyjski gaz i szczepionki. Trudno o lepszy przykład rozjechania się Warszawy i Budapesztu w dziedzinie bezpieczeństwa. Co nie znaczy, że Węgry są największym zagrożeniem dla obniżenia wagi sankcji, które mają spaść na Moskwę, jeżeli zaatakuje Ukrainę. W tej kwestii nadal jest wiele wątpliwości związanych z czołowymi graczami, przede wszystkim Niemcami.

Putin nadal nie wie, czy musi się bać sankcji. Sporo natomiast wie o tym, u kogo może liczyć na zrozumienie dla zmieniania granic. Właśnie poznaliśmy rozkład sił w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Nie jest to dokładny przegląd, bo zasiada w niej 15 państw. Rysuje się jednak z grubsza taki podział: Rosja razem z Chinami. Po drugiej stronie Zachód pod wodzą Stanów Zjednoczonych wraz z Ameryką Łacińską i Bliskim Wschodem. Oraz niezdecydowani: Indie i większość Afryki. Niezdecydowanie oznacza jednak w tym wypadku raczej przymykanie oka na agresywną politykę Moskwy i Pekinu.

Ważnych dat dla bezpieczeństwa w regionie i na świecie trochę się ostatnio nazbierało. 1 lutego stał się jedną z nich. Zbiegły się istotne wizyty, istotne rozmowy, istotne działania. Wyglądało to jak decydujące rozpoznanie, kto jest po której stronie barykady i na ile jest zdeterminowany. Czy siła po tej zachodniej jest wystarczająca, by zniechęcić Władimira Putina do podjęcia decyzji o rozpoczęciu inwazji na Ukrainę.

Pozostało 86% artykułu
Komentarze
Bogusław Chrabota: Karol Nawrocki. Niby nie PiS, ale PiS
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Trzaskowski i Nawrocki to tak naprawdę awatary Tuska i Kaczyńskiego
Komentarze
Michał Kolanko: Trzaskowski wygrywa z Sikorskim. Ale dla prezydenta Warszawy łatwo już było
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Czy prawybory w KO umocniły Rafała Trzaskowskiego?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Estera Flieger: Kampania wyborcza nie będzie o bezpieczeństwie